Władze oświatowe w Singapurze chcą wprowadzić do podstawy programowej zapis, zobowiązujący nauczycieli i szkoły do używania najnowszych technologii (ICT - Information and communication technologies - ang.) na co najmniej 20 proc. zajęć.
Taki wymóg, zmuszając szkoły do korzystania z najnowocześniejszych i atrakcyjnych dla uczniów narzędzi, zmusi jednocześnie nauczycieli do stałego pogłębiania swoich wiadomości i umiejętności w tej dziedzinie.
Pomysłodawcy tych zmian zadbali przy tym o ich zaplecze. Nauczyciele do 2013 r. będą mogli korzystać ze szkoleń prowadzonych przez trenerów-nauczycieli (Mentorów ICT), profesjonalistów przygotowanych do wszechstronnego korzystania z narzędzi ICT w nauczaniu. Na każdą szkołę przypadnie co najmniej czterech mentorów, którzy będą mieć obowiązek śledzić i wprowadzać nowości w tej dziedzinie. Nauczyciele będą też mieć dostęp do platformy edukacyjnej, zawierającej wszystkie materiały i informacje przydatne w prowadzeniu zajęć z wykorzystaniem narzędzi ICT.
Na tym nie koniec. Singapurskie ministerstwo oświaty chce, by nauczyciele mieli wpływ na kształt nowych programów edukacyjnych. Ma się to odbywać na zasadzie stałych konsultacji z instytutami naukowymi i producentami oprogramowania.
Te pionierskie rozwiązania wskazują na problem słabego wykorzystania potencjału edukacyjnego, jaki tkwi w technologiach komunikacyjno-informacyjnych i nie nadążania oświaty za – co trzeba przyznać – szalonym tempem ich rozwoju. Nowinki w tej dziedzinie pojawiają się praktycznie co kilka miesięcy. Problem ten dotyczy bowiem większości szkół i systemów edukacyjnych na świecie.
W Polsce nauczyciele, z wyjątkiem nielicznych entuzjastów nowości, są przeszkoleni jedynie z obsługi najpopularniejszych programów. Pozwala to oswoić uczniów z komputerem i przekazać im podstawy jego obsługi. Nie pozwala wykorzystać jednak w pełni komputera do choćby tworzenia szkolnych zasobów edukacyjnych, takich jak filmy, podkasty, animacje, które mogłyby wesprzeć i uatrakcyjnić nauczanie, a także samokształcenie uczniów (w tym e-learning).
em, www.edunews.pl (Marcin Polak „Za mało ICT w edukacji")
Pomysłodawcy tych zmian zadbali przy tym o ich zaplecze. Nauczyciele do 2013 r. będą mogli korzystać ze szkoleń prowadzonych przez trenerów-nauczycieli (Mentorów ICT), profesjonalistów przygotowanych do wszechstronnego korzystania z narzędzi ICT w nauczaniu. Na każdą szkołę przypadnie co najmniej czterech mentorów, którzy będą mieć obowiązek śledzić i wprowadzać nowości w tej dziedzinie. Nauczyciele będą też mieć dostęp do platformy edukacyjnej, zawierającej wszystkie materiały i informacje przydatne w prowadzeniu zajęć z wykorzystaniem narzędzi ICT.
Na tym nie koniec. Singapurskie ministerstwo oświaty chce, by nauczyciele mieli wpływ na kształt nowych programów edukacyjnych. Ma się to odbywać na zasadzie stałych konsultacji z instytutami naukowymi i producentami oprogramowania.
Te pionierskie rozwiązania wskazują na problem słabego wykorzystania potencjału edukacyjnego, jaki tkwi w technologiach komunikacyjno-informacyjnych i nie nadążania oświaty za – co trzeba przyznać – szalonym tempem ich rozwoju. Nowinki w tej dziedzinie pojawiają się praktycznie co kilka miesięcy. Problem ten dotyczy bowiem większości szkół i systemów edukacyjnych na świecie.
W Polsce nauczyciele, z wyjątkiem nielicznych entuzjastów nowości, są przeszkoleni jedynie z obsługi najpopularniejszych programów. Pozwala to oswoić uczniów z komputerem i przekazać im podstawy jego obsługi. Nie pozwala wykorzystać jednak w pełni komputera do choćby tworzenia szkolnych zasobów edukacyjnych, takich jak filmy, podkasty, animacje, które mogłyby wesprzeć i uatrakcyjnić nauczanie, a także samokształcenie uczniów (w tym e-learning).
em, www.edunews.pl (Marcin Polak „Za mało ICT w edukacji")