Co po lockdownie? Wielka Brytania właśnie przedstawiła plan

Co po lockdownie? Wielka Brytania właśnie przedstawiła plan

Boris Johnson
Boris Johnson Źródło:Newspix.pl / ABACA
Zakończenie brytyjskiego lockdownu zaplanowano na 2 grudnia. Nie oznacza to jednak całkowitego zniesienia ograniczeń. Tego dnia nastąpi powrót do trzypoziomowej skali restrykcji regionalnych, które jednak zostaną zaostrzone w stosunku do poprzedniej wersji.

Na niedzielę 22 listopada zaplanowane jest posiedzenie rządu - w formie zdalnej, bo Johnson nadal się izoluje z powodu kontaktu z osobą zakażoną - w sprawie dalszych działań po zakończeniu lockdownu, a efekty tych ustaleń brytyjski premier ma ogłosić poniedziałek. Jak się oczekuje, przedstawi on także plan poluzowania restrykcji na okres Bożego Narodzenia. Również w poniedziałek naukowa rada ds. sytuacji kryzysowych, SAGE, ma opublikować naukowe dane dowodzące, że restrykcje przed lockdownem były niewystarczające. W czwartek natomiast ma zostać ogłoszone, w których obszarach kraju będą obowiązywały poszczególne poziomy restrykcji.

W sobotę dziennik „Daily Telegraph” napisał, że restrykcje zostaną poluzowane na okres od 22 do 28 grudnia, czyli o dwa dni dłużej niż to tej pory się spodziewano. Gazeta poinformowała także o zaostrzonych poziomach restrykcji, co w niedzielę zostało przez rząd potwierdzone.

Koronawirus w Wielkiej Brytanii

- Wspólny wysiłek wszystkich w czasie obowiązywania obecnych krajowych ograniczeń pomógł przywrócić kontrolę nad wirusem, spowolnił jego rozprzestrzenianie się i zmniejszył presję na NHS (publiczną służbę zdrowia - PAP). Jednak premier i jego doradcy naukowi jasno mówią, że wirus jest nadal obecny - i bez regionalnych ograniczeń może szybko znowu wymknąć się spod kontroli, zanim szczepionki i masowe testy przyniosą efekty - oświadczył rzecznik Johnsona.

Zgodnie z restrykcjami regionalnymi, które obowiązywały w Anglii od 14 października do 5 listopada, na poziomie pierwszym wszelkie zgromadzenia - zarówno w pomieszczeniach zamkniętych, jak i w plenerze - musiały być ograniczone do sześciu osób, a lokale gastronomiczne miały być zamykane o 22. Na poziomie drugim dodatkowo obowiązywał zakaz spotykania się osób z różnych gospodarstw domowych w pomieszczeniach zamkniętych, a na trzecim - także na niektórych otwartych przestrzeniach, a ponadto zamknięte zostały wszystkie puby i bary, które nie serwują wtedy jedzenia.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński







Czytaj też:
Nawet o 30 proc. mniej pasażerów na kolei. Państwo musi dopłacać