Koronawirus w Polsce. Są dane z 8 kwietnia. WHO ostrzega, że to jeszcze nie koniec pandemii

Koronawirus w Polsce. Są dane z 8 kwietnia. WHO ostrzega, że to jeszcze nie koniec pandemii

Służby walczące z koronawirusem na Słowacji
Służby walczące z koronawirusem na Słowacji Źródło: Shutterstock / WildMedia
Po woli dobiega końca tydzień, podczas którego liczba przypadków regularnie spadała poniżej 2 tys. Po raz ostatni tak dobrze było na przełomie września i października ubiegłego roku. WHO ostrzega jednak, że koronawirus nadal stanowi zagrożenie.

W środę Ministerstwo Zdrowia informowało o 1487 nowych przypadkach koronawirusa. W piątek liczba zakażeń utrzymała się na podobnym poziomie, a resort poinformował o 1330 zakażeniach. Oznacza to duży spadek w porównaniu do piątku 1 kwietnia, kiedy to ministerstwo przekazało informację o 4053 przypadkach.

Koronawirus w Polsce. Liczba zgonów nadal rośnie

Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że najwięcej nowych przypadków minionej doby potwierdzono w województwie mazowieckim. Pozytywny wynik testu otrzymało tam 234 pacjentów. Pozostałe zakażenia potwierdzono na terenie województw: dolnośląskiego (140), śląskiego (122), małopolskiego (114), lubelskiego (101), pomorskiego (95), łódzkiego (82), wielkopolskiego (70), zachodniopomorskiego (70), kujawsko-pomorskiego (60), świętokrzyskiego (46), podkarpackiego (45), warmińsko-mazurskiego (44), opolskiego (30), podlaskiego (27), lubuskiego (24). 26 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.

W najnowszym raporcie resortu zdrowia znalazła się również informacja o kolejnych zgonach pacjentów z koronawirusem. 46 zmarłych oprócz COVID-19 miało choroby współistniejące. Przyczyną śmierci 12 pacjentów był wyłącznie koronawirus. Łącznie minionej doby zmarło 58 pacjentów z COVID-19.

Czytaj też:
Jest nowy wiceminister zdrowia. Zastąpił na stanowisku Sławomira Gadomskiego

WHO ostrzega o kolejnych mutacjach koronawirusa

Zdaniem ekspertki WHO dr Palomy Cuchi, mimo iż sytuacja związana z pandemią COVID-19 jest w wielu krajach o wiele lepsza, to nadal nie można wykluczyć powstawania kolejnych mutacji koronawirusa. Niektóre z nich mogą powodować o wiele cięższy przebieg choroby.

– Zrobiliśmy postępy i wiemy już, jakie środki chronią nas przed chorobą. Państwa wdrożyły odpowiednie rozwiązania, jeśli chodzi o śledzenie kontaktów. Pojawiła się szczepionka, są nowe leki, które pozwalają nam zapobiegać, kontrolować i leczyć COVID-19. Jednak problem się nie skończył. Wielu rzeczy jeszcze o wirusie nie wiemy, a on wciąż krąży i będzie obecny. Im bardziej będzie się rozpowszechniać, tym większe prawdopodobieństwo mutacji. W grze wciąż jest szereg scenariuszy, więc zalecenie jest takie, że powinniśmy być ostrożni i jako społeczeństwo, i jako jednostki – przekazała Cochi w rozmowie z agencją Newseria Biznes.

W rozmowie z agnacją dodała, że mimo iż nasza wiedza na temat wirusa jest już duża, to nadal musimy bacznie obserwować sytuację, a zwłaszcza monitorować łańcuch zakażeń, aby w porę móc go przerwać. Ekspertka WHO dodała również, że nadal powinniśmy pamiętać o noszeniu maseczek w niektórych sytuacjach. Usta i nos powinniśmy zasłaniać m.in. w zatłoczonych miejscach, tam, gdzie wentylacja nie zapewnia odpowiedniej wymiany powietrza, a także w sytuacji, kiedy spotykamy się z osobą zmagającą się z infekcją.

– W tej chwili zalecenie jest takie, żeby nosić maseczkę zawsze, kiedy zachodzi ryzyko infekcji. Wszyscy bardzo wyczekują luzowania obostrzeń, powrotu do normalnego życia, ale musimy też bardzo uważać na swoje zdrowie. Jeśli dojdzie do zakażenia COVID-19, to nikt nam nie zagwarantuje, że przejdziemy chorobę lekko – zaznaczyła przedstawicielka WHO.

Czytaj też:
Dwa lata z maseczkami. Policja wystawiła ponad milion mandatów za ich brak

Opracowała:
Źródło: Ministerstwo Zdrowia