Nie jesteśmy sami. W naszej galaktyce może być nawet 36 innych cywilizacji. „Widząc ich, nie bylibyśmy bardzo zaskoczeni”

Nie jesteśmy sami. W naszej galaktyce może być nawet 36 innych cywilizacji. „Widząc ich, nie bylibyśmy bardzo zaskoczeni”

Droga mleczna
Droga mleczna Źródło:Shutterstock / 24Novembers
W naszej galaktyce może być nawet 36 innych cywilizacji. Tak twierdzą naukowcy z Uniwersytetu w Nottingham. Brzmi niewiarygodnie, ale też założenie tego badania jest bardzo niestandardowe. Jako punkt określenie inteligentnej cywilizacji, badacze przyjęli umiejętność komunikowania się z innymi.

Jak twierdzą naukowcy, nasze wyobrażenie zielonych ufoludków z podłużnymi głowami, którzy przylatują na Ziemię w spodkach, jest tylko wykreowanym przez słabe produkcje filmowe obrazem, który ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

– To bardzo ekscytujące, gdyż po raz pierwszy oszacowaliśmy ilość inteligentnych cywilizacji, z którymi kontakt może nam pomóc dalej odkrywać kosmos i dowiadywać się o kolejnych formach życia, czyli o czymś, o czym mówi się od setek lat, a co nadal nie zostało potwierdzone – powiedział Christopher Conselice, profesor astrofizyki z Uniwersytetu w Nottingham, współautor badań.

Obce cywilizacje – metodologia

Badacze z Uniwersytetu w Nottingham opierali się częściowo na metodologii stworzonej w 1961 roku przez Franka Drake'a. Opisał on siedem czynników, które należy poznać, aby oszacować ilość obcych cywilizacji w naszej galaktyce. Zdaniem naukowców, część z tych czynników da się już dziś zmierzyć dzięki zebranym do dziś informacjom i możliwościom technologicznym.

– Przyjęliśmy założenie, że na planetach podobnych do Ziemi inteligentne cywilizacje formowałyby się podobnie jak w naszym przypadku. Zajęłoby im to kilka miliardów lat – powiedział członek zespołu. Powiedział również, że mimo że to, to tylko przypuszczenia, to inne cywilizacje posiadałyby wiele cech wspólnych z nami. – Nie bylibyśmy bardzo zaskoczeni widząc ich – powiedział.

Czytaj też:
Pentagon publikuje trzy nagrania wideo z UFO. Oficjalnie potwierdza ich autentyczność

Źródło: The Guardian