Podczas długiego majowego weekendu, tak jak i w latach poprzednich, na trasach wylotowych z miast można było spotkać więcej patroli. Funkcjonariusze sprawdzali, czy kierujący poruszają się zgodnie z przepisami i dozwoloną prędkością. Policjanci kontrolowali także stan trzeźwości kierujących, stan techniczny pojazdów oraz czy wszyscy podróżujący mają zapięte pasy, a dzieci przewożone są w fotelikach. Na trasach były obecne także radiowozy nieoznakowane wyposażone w wideorejestratory.
Czytaj też:
Tragiczny początek majówki na drogach. 13 ofiar, ponad 500 pijanych kierowców
Od piątku do wtorku do północy doszło do 400 wypadków, w których zginęły 33 osoby, a 487 zostało rannych. Funkcjonariusze zatrzymali 2029 kierowców pod wpływem alkoholu. To był bezpieczniejszy weekend majowy na drogach niż rok temu, choć wzrosła liczba pijanych kierowców. W tym roku odnotowano o 18 wypadków mniej, o 8 spadła także liczba zabitych. Rannych zostało o 67 osób mniej.
Jak zwykle najczęstszą przyczyną tragedii były nadmierna prędkość, nieprawidłowe wyprzedzanie, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu.