"Dostałby ode mnie w papę". Poseł PiS zabrał głos w dyskusji o publicznym karmieniu piersią

"Dostałby ode mnie w papę". Poseł PiS zabrał głos w dyskusji o publicznym karmieniu piersią

Matka karmiąca dziecko piersią
Matka karmiąca dziecko piersią Źródło:Fotolia / Vitaliy Hrabar
Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilka dni temu w mediach rozgorzała na nowo dyskusja dotycząca publicznego karmienia piersią. W piątek głos w tej sprawie zabrał Joachim Brudziński.

Powodem dyskusji, która od kilku dni przetacza się przez media, jest bezprecedensowa sprawa, która toczy się przed gdańskim sądem. Liwia Małkowska została poproszona przez kelnera o wyjście do toalety, gdy rozpięła koszulę, by nakarmić dziecko w restauracji. Oburzona tym kobieta wytoczyła proces właścicielowi sopockiego lokalu. Walczy o przeprosiny i zadośćuczynienie. Przed sądem reprezentuje ją Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego.

Poseł PiS, ojciec czteromiesięcznego Ignacego, w zdecydowany sposób opowiedział się za prawem matek do karmienia dzieci w miejscach publicznych. Jak zaznaczył, jego syn bezdyskusyjnie karmiony jest piersią "na żądanie, bez ostentacji i dyskretnie". "Ale gdyby jakiś idiota nawet z doktoratem próbował wysłać moją żonę do toalety albo na gorsze krzesło, to " – dodał.

twittertwitter

Wcześniej swoje stanowisko zaprezentował m.in. były eurodeputowany Marek Migalski."Karmienie jest czynnością naturalną i potrzebną dziecku oraz matce. Tak samo, jak dla innych puszczanie bąków, sikanie czy plucie" - napisał, czym wywołał oburzenie części komentujących.

facebook

Źródło: WPROST.pl