Petru szacuje liczbę "Misiewiczów": 250 razy 40 to 10 tysięcy osób

Petru szacuje liczbę "Misiewiczów": 250 razy 40 to 10 tysięcy osób

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Petru
Ryszard Petru
Ryszard Petru na antenie TVN24 pokusił się o oszacowanie liczby "Misiewiczów", czyli osób, które podobnie jak zawieszony w obowiązkach rzecznik MON, od którego nazwiska wziął się termin, robiły karierę w państwowych spółkach mimo wątpliwości co do ich kompetencji.

Lider .Nowoczesnej opowiadał także o akcji #Misiewicze, zapoczątkowanej przez młodzieżówkę jego partii. Polega ona na weryfikowaniu doniesień o osobach, które otrzymały posady w państwowych spółkach dzięki znajomościom i powiązaniom z partią rządzącą. Podkreślił też wagę presji społecznej, jaka została w ten sposób wywarta na rząd PiS.

Czytaj też:
W niespełna jeden dzień ponad 500 zgłoszeń o "nowych Misiewiczach"

Ryszard Petru przypomniał medialne doniesienia, że po rezygnacji Bartłomieja Misiewicza z funkcji pełnionej w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, pracę w spółkach od niej zależnych może stracić 40 osób. – Jako .Nowoczesna  zidentyfikowaliśmy w Polsce 250 "Misiewiczów". Jeżeli każda dymisja oznaczałaby podobną liczbę, to oznacza to 10 tysięcy osób. 250 razy 40 to jest 10 tysięcy "Misiewiczów" i przyjaciół Misiewicza w spółkach Skarbu Państwa – podsumował Petru z zastrzeżeniem, że to "pierwsze szacunki".

– Upraszczając, oznaczałoby to, że 10 tys. osób wlazło do spółek Skarbu Państwa, siedzi tam i bankietuje – kontynuował lider .Nowoczesnej. – I być może jest tak, że oni odejdą, ale pytanie: kto wejdzie na ich miejsce? – dodał. Na koniec zaapelował do Polaków, by zgłaszali za pośrednictwem strony www.misiewicze.pl tego typu przypadki.

Czytaj też:
Co z wykształceniem Misiewicza? Przez 7 lat nie skończył 3-letnich studiów. Skreślono go z listy

Źródło: TVN24