Patryk Jaki: Nie będziemy kazali rodzić dzieci z gwałtów. Nie ma takiego zagrożenia

Patryk Jaki: Nie będziemy kazali rodzić dzieci z gwałtów. Nie ma takiego zagrożenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Patryk Jaki (w centrum)
Patryk Jaki (w centrum) Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki w w programie "Gość Radia ZET" przekonywał, że rząd nie zakaże aborcji w przypadku zagrożenia zdrowia kobiety oraz w sytuacjach, gdy ciąża pochodzi z przestępstwa.

Patryk Jaki z Prawa i Sprawiedliwości zapytany o zamieszanie wokół zmian w prawie aborcyjnym próbował wyjaśnić, jaką właściwie politykę w tej materii prezentuje partia rządząca – Być może nieumiejętnie prowadzimy komunikację w tym zakresie, ponieważ nie potrafimy przypomnieć, że to nie jest nasz projekt, tylko jest to projekt obywatelski – mówił wiceminister o projekcie całkowitego zakazu aborcji, procedowanym obecnie w Sejmie. Przyznał, że sam chętnie poparłby tego typu rozwiązanie prawne. – Mi, jako katolikowi się projekt podoba, bo ja jestem przeciwnikiem aborcji. Natomiast jako polityk już muszę patrzeć na to inaczej – zaznaczył.

– Muszę rozumieć, że moim zadaniem jest zagwarantowanie ochrony życia tak daleko, jak to jest możliwe, biorąc pod uwagę różne tendencje europejskie, gdzie aborcja jest niemalże na każdym etapie na życzenie. W związku z powyższym rozumiem też teorię wahadła i wiele naszych polityków, czołowych polityków też rozumie tą teorię. Dlatego tak naprawdę jedyna dyskusja, jaka - moim zdaniem - toczy się wśród najważniejszych polityków PiS to jest ten element eugeniczny. Uważam, że nie ma żadnego takiego zagrożenia, że nagle okaże się, że będziemy kazali rodzić dzieci z gwałtów, których przypominam według statystyk niemalże, całe szczęście, w Polsce nie ma – precyzował.

Polityk PiS w rozmowie z Konradem Piaseckim zdradził swoje przypuszczenia, co do przyszłości regulacji aborcyjnych. Jaki przewiduje, że aborcja w przypadku gwałtu i kazirodztwa będzie dozwolona, w przypadku zagrożenia życia i zdrowia również, natomiast co do przypadku zespołu Downa, będzie toczyć się w Sejmie dyskusja. – Uważam, że tak. Rozmawiając z różnymi ważnymi politykami PiS uważam, że to jest ta droga i mówię to jako polityk. Jako katolik mam inne sumienie, ale jako polityk muszę rozumieć teorię wahadła. I chcę powiedzieć, że to jest jedyna, możliwa w tej chwili droga – zapewniał.

Źródło: Radio Zet