– Najpierw był komunikat po angielsku, a potem zostaliśmy wyproszeni - podkreślił w rozmowie z portalem Kontakt 24 jeden z pasażerów, który wraz z grupą około 30 innych Polaków został wyproszony z samolotu. Pasażer tłumaczył, że był w samolocie tylko 15 minut,a cała grupa podróżowała do Alicante w celach służbowych. Z jego relacji wynika, że jeden z Polaków zachowywał się w sposób wulgarny, jednak ze względu na problemy z identyfikacją konkretnej osoby, załoga samolotu wyprosiła z niego wszystkich Polaków. Rozmówca Kontaktu 24 był oburzony decyzją pilotów samolotu i domaga się odszkodowania.
Przedstawiciele Brussles Airlines potwierdzają, że na lotnisku w Brukseli faktycznie doszło do takiego incydentu. 41 spośród 136 pasażerów zostało wyproszonych z samolotu. Wencke Lemmes Pireaux z zespołu prasowego linii lotniczych tłumaczy, że w czasie, gdy samolot przygotowywał się do odlotu grupa pasażerów zaczęła się zachowywać w niegrzeczny sposób. Niektórzy z nich mieli być pod wpływem alkoholu. Ze względów bezpieczeństwa oraz dla komfortu innych pasażerów samolot wrócił do terminala, a 41 osób zostało zmuszonych do opuszczenia pokładu. Linie lotnicze nie chcą ujawniać kraju pochodzenia wyproszonych pasażerów ze względu na ich prawo do prywatności. Samolot odleciał do Alicante z 2,5 godzinnym opóźnieniem.