– Chciałbym, żebyśmy Polskę doprowadzili do takiego stanu, że większość ludzi w Polsce powie »bardziej mi się opłaca zostać tutaj, bo mogę się tutaj realizować. Może nie zarobię tak dobrze, jak gdybym to samo robił w Anglii czy w Niemczech, ale to już zupełnie przyzwoite warunki, które zapewniają mi przyzwoite życie, w którym nie muszę się martwić o swój byt« To jest ten cel zasadniczy – podkreślił prezydent podczas spotkania z mieszkańcami Łęcznej.
Andrzej Duda podkreślił, że „zasadniczy cel dla którego w ogóle zdecydował się wziąć udział w wyborach prezydenckich to dokonanie w Polsce dobrych zmian”. – Takich zmian, żebym mógł spojrzeć z satysfakcją na zakończenie swojej kadencji i powiedzieć »tak, poziom życia zwykłego obywatela, zwykłego przeciętnego Polaka podniósł się«. Ci ludzie, którzy w mniejszych miastach zarabiali małe pieniądze, już dziś zarabiają znacznie więcej. więcej niż to wynika nawet z minimalnego poziomu inflacji – tłumaczył prezydent.
Prezydent odpowiada internaucie
Na słowa Andrzeja Dudy zareagował jeden z użytkowników Twittera – @kartofelfan. Internauta chciał się wdać w polemikę z prezydentem. Zapytał, „czy jeśli jest niezwykły, jak twierdzi jego żona, to nie należą mu się godne warunki życia”. „Pewnie się należy. A Żona to Pana kocha, po prostu. Tak myślę i gratuluję i pozdrawiam” – odparł Andrzej Duda. „Czyli wspólnie ustaliliśmy,że należy się i zwykłym i niezwykłym.Ps.a mówią,że tylko prezes Pana może przekonać do czegoś” – ripostował @kartofelfan.
Kogo śledzi polski prezydent
Media zwracają także uwagę na to, kogo "śledzi" Andrzej Duda na Twitterze, to znaczy - czyje profile dodaje do listy interesujących. Portal Onet.pl wymienił tylko użytkowników o najbardziej kuriozalnych nazwach: „ruchadło leśne”, „dzika foczka”, czy „pimpuś sadełko”. Prezydent ma w gronie obserwowanych znacznie więcej "dziwnych" osobistości. Pytany o swoją aktywność na Twitterze za każdym razem podkreśla, że sam prowadzi swoje konto i jest autorem wszystkich wiadomości.
twittertwitter