Płk. Mazguła straci medal „Pro Patria” po wypowiedziach o stanie wojennym

Płk. Mazguła straci medal „Pro Patria” po wypowiedziach o stanie wojennym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pułkownik Adam Mazguła
Pułkownik Adam Mazguła Źródło: Facebook / /Adam Mazguła
Urząd do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych odbierze Adamowi Mazgule medal „Pro Patria”. Na decyzję miały wpływ niedawne wypowiedzi pułkownika na temat stanu wojennego.

Burza wokół Adama Mazguły rozpoczęła się po jego słowach dotyczących stanu wojennego, który nazwał m.in. „kulturalnym wydarzeniem”. – No nie powiem, oczywiście były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie rzecz biorąc, najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu. Ja przeżyłem już stan wojenny, byłem już dorosłym oficerem i nie pamiętam, żeby po ulicach działy się jakieś dziwne rzeczy, jakieś szczególne prześladowania i tak dalej – mówił Adam Mazguła podczas protestu przeciwko zniesieniu przywilejów emerytalnych, związanych z pracą w aparacie represji PRL.

O wszczęciu procedury odbierania medalu „Pro Patria” Adamowi Mazgule poinformował p.o. szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. – To jest rzecz ogólnie przyjęta, wynika też wprost z ustawy o odznaczeniach, ale i regulaminu, który przy przyznawaniu medalu „Pro Patria” jest w urzędzie od lat prowadzony. Takich przypadków jest na szczęście niewiele, ale ten był rażący, należało taką procedurę wszcząć – tłumaczył. Odznaczenie „Pro Patria” w przypadku pułkownika Mazguły zostało przyznane na wniosek złożony w maju tego roku w związku z działalnością harcerską prowadzoną w Związku Harcerstwa Polskiego na Opolszczyźnie i w Stowarzyszeniu Żołnierzy i Przyjaciół Wojsk Górskich „Karpatczycy”.

Płk Mazguła przeprasza za swoje słowa

– Ludność cywilna wynosiła wówczas gorącą zupę i herbatę żołnierzom, bo ci stali na mrozie. A z drugiej strony żołnierze nie czepiali się ludzi, a wręcz im pomagali. W związku z tym wyraźnie było widać, że to władza jest zła, a nie poszczególni ludzie, czy społeczeństwo – podkreślił wojskowy dodając, że „gdy odsłuchał nagrania z tego protestu, to rzeczywiście powiedział tam coś innego, niż w rzeczywistości myślał”. – Na pewno nie zabrzmiało to tak jak powinno. Zresztą wydałem specjalne oświadczenie, w którym napisałem, że jeżeli zostałem źle zrozumiany, czy choć jedna z moich myśli uraziła kogokolwiek, to bardzo go za to przepraszam – zaznaczył.

Źródło: RMF 24