Prezydent Bronisław Komorowski po przegranych wyborach w 2015 roku wynajął biuro w Zamku Królewskim. Na taki sam ruch zdecydowała się założona przez niego fundacja – Instytut Bronisława Komorowskiego. Były prezydent mógł liczyć na preferencyjne stawki – informuje Onet.pl. Było to pokłosie decyzji wieloletniego dyrektora Zamku prof. Andrzeja Rottermunda, który chciał, by wszyscy byli prezydenci mieli swoje biura na terenie kompleksu zamkowego.
Po zmianie dyrektora (na stanowisko powołany został dr hab. Przemysław Mrozowski – red.) zdecydowano o tym, że umowa obowiązująca do końca 2016 roku, nie zostanie przedłużona. Według słów kierownik biura prasowego Zamku Królewskiego, Instytut nie starał się o jej przedłużenie. Przeciwnego zdania są współpracownicy Komorowskiego. Jeden z nich w rozmowie z portalem Onet.pl stwierdził, iż kwestia ewentualnego przedłużenia umowy była „sondowana”, ale z powodu „nacisków Ministerstwa Kultury” nie udało się to.
Instytut Bronisława Komorowskiego i były prezydent wynajęli siedzibę w okolicy Sejmu.