Kierowca nie ma biletu, nie ma kary dla pasażera. Ta decyzja sądu ucieszy Polaków

Kierowca nie ma biletu, nie ma kary dla pasażera. Ta decyzja sądu ucieszy Polaków

Tramwaj
Tramwaj Źródło: Fotolia / Kaspars Grinvalds
Często zdarza się, że pasażer nie ma gdzie kupić biletu i z nadzieją, że dostanie go u kierowcy, wsiada do autobusu czy tramwaju. Według regulaminu komunikacji miejskiej nie jest to powód do tego, aby jechać bez opłaty. Innego zdania jednak jest Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa. Wydał właśnie wyrok zgodnie z którym, pasażer nie powinien ponosić negatywnych konsekwencji braku biletów u prowadzącego pojazdem.

Jak pisze dziennik „Rzeczpospolita” sąd rozpatrywał sprawę pasażerki z Łodzi, która wsiadła do tramwaju numer 4 bez biletu. Nie mogła go kupić na przystanku, ponieważ skasowano punkt sprzedaży. Biletów nie miał też motorniczy. Kobieta chciała wysiąść na następnym przystanku, jednak trafiła na kontrolera i dostała mandat za „jazdę na gapę”. Mieszkanka Łodzi nie uiściła opłaty i sprawa trafiła do sądu.

Pełnomocnik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji przekonywał, że zgodnie z przepisami pierwszą rzeczą, jaką musi zrobić pasażer po wejściu do pojazdu, jest uiszczenie opłaty za przejazd. Reprezentujący MPK stwierdził, że pasażerka nie dołożyła należytej staranności, zakładając, że po tym, jak wejdzie do tramwaju, będzie mogła kupić bilet u motorniczego.

Sąd jednak zwrócił uwagę na to, że kontrola biletów została dokonana zanim tramwaj dojechał do kolejnego przystanku. – Gdyby (...) kontynuowała jazdę pomimo braku możliwości nabycia biletu podróżnego u motorniczego, ocena sądu zachowania pozwanej byłaby zupełnie inna. Jednak w sytuacji, kiedy Miejskie Przedsiębiorstwo (...) wprowadza możliwość uiszczenia opłaty za przejazd poprzez zakup biletu u kierującego pojazdem, umieszcza o tym informacje w swoich środkach transportu, to pozwana nie powinna ponosić negatywnych konsekwencji w postaci obowiązku uiszczenia opłaty dodatkowej, w przypadku braku biletów u kierującego pojazdem – wyjaśnił w uzasadnieniu, którego treść podaje dziennik „Rzeczpospolita”.

Źródło: Rzeczpospolita