Policjanci zatrzymali sprawcę serii brutalnych ataków w metrze.
Stołeczna policja relacjonowała, że 22-latek pił alkohol w towarzystwie dwóch innych mężczyzn i zaczepiał przypadkowe osoby. Głośno się przy tym zachowywał. Gdy jeden z pasażerów zareagował na jego zachowanie, agresor zaatakował 50-latka pistoletem pneumatycznym. Oddał w jego kierunku strzały. Pokrzywdzony odebrał broń napastnikowi. Została zabezpieczona przez funkcjonariuszy.
Policjanci zamieścili nagranie pokazujące moment ataku oraz reakcję pokrzywdzonego, który wbiegł za agresorem do wagonu metra.
22-latek atakował w metrze. Nie umiał wyjaśnić powodów
W wyniku tego zdarzenia 50-latek został ranny w głowę. Na następnych stacjach metra ten sam sprawca zaatakował 16-latka oraz 23-latka gazem łzawiącym. Pokrzywdzonym została udzielona pomoc medyczna.
Napastnik został zatrzymany dzięki szeroko zakrojonym działaniom policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu śródmiejskiej komendy. Zabezpieczyli przy podejrzanym gaz łzawiący, kajdanki oraz kaburę na pistolet.
22-latek usłyszał szereg zarzutów, w tym narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz naruszenia nietykalności cielesnej.
Chwilę po zatrzymaniu młody mężczyzna przyznał się policjantom do zaatakowania przypadkowych osób na kilku stacjach metra. Nie potrafił jednoznacznie wskazać powodów swojego zachowania.
Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, stosując wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ nadzoruje postępowanie w tej sprawie.
Czytaj też:
Pseudokibic brutalnie pobił 9-latka z Jaworzna. Miał kuriozalny powódCzytaj też:
Bójka na ulicach Gdańska. Kierowca autobusu użył pałki teleskopowej