Zwolennik PiS nie godzi się na wymianę Beaty Szydło. Zagroził samospaleniem

Zwolennik PiS nie godzi się na wymianę Beaty Szydło. Zagroził samospaleniem

Beata Szydło i Mateusz Morawiecki
Beata Szydło i Mateusz Morawiecki Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Starszy mężczyzna zapowiedział, że jeśli dojdzie do zmiany na stanowisku premiera rządu, to on popełni samobójstwo przez samospalenie. Policja przyznaje, że poszukiwania tej osoby nadal trwają.

Swoją wstrząsającą groźbę starszy człowiek złożyć miał w piątek 8 grudnia około godziny 11 rano. Działo się to w biurze poselskim PiS w Piotrkowie Trybunalskim. Jak podaje portal Onet.pl, mężczyzna był zwolennikiem tej właśnie partii i obecnego rządu. Utożsamiał się z nim do tego stopnia, że zmianę na stanowisku premiera odbierał jako coś nie do zaakceptowania i w razie nominacji Mateusza Morawieckiego na premiera w zamian za Beatę Szydło, gotów był odebrać sobie życie. Złożenie podobnego oświadczenia potwierdziła policja.

– Faktycznie, w piątek około 11 do biura przy Rynku Trybunalskim wszedł mężczyzna, który powiedział, że ze zmianami w rządzie się nie zgadza i na znak sprzeciwu dokona samospalenia. Po tej deklaracji po prostu wyszedł z biura, nikomu nie groził, nie był agresywny – relacjonowała Ilona Sidorko z piotrkowskiej policji. – Obecnie trwają czynności, przesłuchani zostali świadkowie tego zdarzenia, trwają też poszukiwania mężczyzny. Chcemy ustalić miejsce jego pobytu, by zapobiec ewentualnemu samobójstwu – mówiła policjantka.

Całe zajście skomentowała posłanka PiS Anna Milczanowska, która w Piotrkowie dzieli swoje biuro z szefem MON Antonim Macierewiczem. – Mnie wtedy w Piotrkowie nie było, trwały głosowania w Sejmie ale o całej sprawie natychmiast powiadomił nas pracownik biura, który był świadkiem tego zajścia – przyznała. – Natychmiast zdecydowaliśmy, że trzeba jak najpilniej powiadomić o wszystkim organy ścigania, głównie ze względu na bezpieczeństwo tego człowieka. Może jest chory, może nie panuje nad emocjami... – snuła przypuszczenia. Stwierdziła, że obecny poziom emocji panujących w polskiej polityce jest „naprawdę groźny”.

Źródło: Onet.pl