Ksiądz skrytykował zmarłego 15-latka. Biskup przeprosił rodzinę

Ksiądz skrytykował zmarłego 15-latka. Biskup przeprosił rodzinę

Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / fot. ambrozino
Podczas pogrzebu 15-latka w Załubicach koło Warszawy proboszcz skrytykował zmarłego, ponieważ ten nie chodził na religię. Biskup Romuald Kamiński spotkał się z rodziną i przeprosił za słowa duchownego.

O sprawie poinformował jako pierwszy lokalny dziennik „Wieści Podwarszawskie”. 21 stycznia pijany kierowca potrącił 15-letniego chłopca na drodze koło Radzymina pod Warszawą. Mimo natychmiastowej reanimacji, nastolatek zmarł wskutek odniesionych obrażeń. Proboszcz parafii w Załubicach koło Radzymina odmówił mszy świętej podczas pogrzebu i skrytykował zmarłego nastolatka.

Jak podaje Wirtualna Polska, biskup Romuald Kamiński spotkał się z rodziną i przeprosił za skandaliczne słowa, jakie padły podczas pogrzebu. Z informacji WP wynika, że proboszcz został już upomniany. Mateusz Dzieduszycki, rzecznik prasowy Diecezji Warszawsko-Praskiej przekazał, że biskup Kamiński „spotkał się z przedstawicielem rodziny, wyrażając współczucie i ogarniając pasterską troską, jak również rozmawiał po ojcowsku z księdzem proboszczem”. – W efekcie tego spotkania ksiądz proboszcz uznał swoje zachowanie za głęboko niestosowne w czasie pogrzebu i przeprosił rodzinę zmarłego – dodał Dzieduszycki i zaznaczył, że zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego odprawienia mszy świętej w intencji zmarłego nie powinno się odmawiać.

Incydent na pogrzebie 15-latka

Jak podawał dziennik „Wieści Podwarszawskie”, podczas pogrzebu 15-letniego Michała doszło do incydentu. Proboszcz parafii w Załubicach, gdzie odbywał się pogrzeb miał rozpocząć mszę świętą od stwierdzenia, że powinien zacząć dzisiejszy obrządek nie w kościele, a na cmentarzu, ale na prośbę rodzica zmienił postanowienie. – To nie będzie jednak msza żałobna – dodał duchowny. Z relacji „Wieści Podwarszawskich” wynika, że ksiądz miał również powiedzieć, że 15-latek wypisał się z lekcji religii w szkole, czym doprowadził do publicznego zgorszenia, a ponadto namawiał innych uczniów do tego samego. Po tych słowach część zgromadzonych na mszy opuściła kościół. Pojawiła się także propozycja, aby pogrzeb został dokończony przez wikarego.

W rozmowie z „Wieściami Podwarszawskimi” proboszcz stwierdził, że chciał dobrze, jednak nie było mu dane zaprezentowanie całego swojego stanowiska. – Trzeba znać cały kontekst mojej wypowiedzi. Dla kapłana informacja o wypisaniu się młodego człowieka z religii jest trudna do przyjęcia, a namawianie do tego innych to nic innego jak sianie zgorszenia – tłumaczył ksiądz.

Czytaj też:
Po mszy wszedł do zakrystii i sterroryzował kościelnego. Szuka go policja

Źródło: Wirtualna Polska / Wprost.pl