Maciej Stuhr dodał długi wpis, w którym odnosi się do kwestii ostrzeżenia dot. propagandy mediów, skierowanego przez Mateusza Morawieckiego do Polaków. „Szanowny Panie Premierze, rzeczywiście czytam i oglądam media, które nie są zbyt życzliwe Pańskiemu rządowi. Niestety przeważnie nie mogę poznać Pańskiego i Pańskich podwładnych zdania na ten, czy inny temat, o którym czytam, gdyż politycy Pańskiego obozu nie rozmawiają, nie udzielają wywiadów i nie komentują artykułów w mediach, które czytam lub oglądam” – pisze aktor. „Mam wrażenie, że interesują Was wyłącznie odbiorcy Waszych mediów i Waszej propagandy, której z kolei ja niestety nie jestem w stanie zdzierżyć. I koło się zamyka” – argumentuje.
Stuhr przyznaje, że bardzo ciekawy jest, jak premier skomentowałby fakty przedstawione w książce „Macierewicz i jego tajemnice”, a także jak odpowiedziałby na pytanie o to, kto poniesie odpowiedzialność za uchybienia w sprawie wycinki w Puszczy Białowieskiej. „Takich spraw mogę wyliczyć od ręki z dziesięć. Ale niestety, jedyne na co mogę liczyć o opinia »anonimowej osoby związanej z PiS«” – zaznacza.
„Mam, być może mylne wrażenie, że Pan i Pańska formacja czujecie do mnie pogardę. Nie warto się schylać, żeby mi coś wytłumaczyć. To ja powinienem się nawrócić i zacząć oglądać TVP Info. Przykro mi, Panie Premierze, w ten sposób, obawiam się, że nie spotkamy się nigdy” – kończy Stuhr.