W parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Łobodnie w województwie śląskim od wielu miesięcy narastał konflikt między parafianami a proboszczem Markiem Cz. Wiernym nie podobały się wygórowane ceny za udzielanie sakramentów. Jak podaje SUper Express, proboszcz nie uznawał zwyczajowego co łaska, zamiast tego ustalił konkretny cennik. I tak oto np. za pochówek trzeba było zapłacić 1400 złotych. Problemy pojawiły się również podczas pierwszej komunii świętej. Duchownemu nie spodobała się figurka Chrystusa, którą otrzymał w darze od dzieci. Ksiądz oddał ją w komis do hurtowni, która handluje dewocjonaliami. Oburzeni tym faktem parafianie postanowili interweniować u biskupa.
Finalnie przełożenie podjęli decyzję o przeniesieniu Marka Cz. do innej parafii. Proboszcz nie zamirzał jednak opuszczać Łobodna w pokorze. Z ustaleń Super Expressu wynika, że ksiądz nie tylko zabrał z plebanii niemal całe jej wyposażenie, ale również obłożył parafian klątwą podczas jednej z ostatnich odprawianych przez siebie mszy świętych. Klątwę zdjął z wiernych biskup Andrzej Przybylski, który przyjechał do Łobodna z nowym proboszczem.
Czytaj też:
Parafia z Podkarpacia opublikowała instrukcję dla wiernych. Niektóre zapisy zaskakują