Kłótnia Kosiniaka-Kamysza z rolnikami. Wysypali liście kapusty na flagę PSL

Kłótnia Kosiniaka-Kamysza z rolnikami. Wysypali liście kapusty na flagę PSL

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
W niedzielę w Sieradzu zorganizowano konwencję Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przed budynkiem, w którym spotkali się ludowcy, protestowali rolnicy. Uczestnicy akcji wysypali na flagę PSL odpady po kapuście.

Regionalna konwencja programowo-wyborcza miała miejsce w niedzielę w Sieradzu. W budynku Starostwa Powiatowego zgromadzili się działacze partii, a Władysław Kosiniak-Kamysz w związku ze zbliżającymi się mówił o programie wyborczym ludowców. W czasie trwania konwencji odbył się protest rolników ze Stowarzyszenia Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw – Unia Warzywno-Ziemniaczana. W nagraniu opublikowanym na  widzimy, że członkowie Stowarzyszenia wysypali odpady po kapuście na flagę PSL. To nie spodobało się prezesowi partii, który wyszedł porozmawiać z rolnikami.

twitter

„Wrogowie polskiej wsi”

Dyskusja z uczestnikami protestu przebiegała w nerwowej atmosferze. prosił rolników, by nie niszczyli flagi PSL. W zamian usłyszał, że polityk reprezentuje barwy partii, która „sprzedała cały polski przemysł”. Rolnicy obwiniali ludowców o trudną sytuację polskiej wsi. Kosiniak-Kamysz argumentował, że przecież „uratował KRUS”. Odmienne zdanie mieli uczestnicy akcji, którzy nazwali polityków PSL „wrogami polskiej wsi” i „zdrajcami”. Wyraźnie zdenerwowany lider ludowców przerwał dyskusję wracając do budynku, gdzie odbywała się konwencja. Rozmowy z rolnikami kontynuowali inni działacze ugrupowania.

facebook

W rozmowie z Radiem Maryja lider Unii Warzywno-Ziemniaczanej Michał Kołodziejczak przyznał, że rolnicy chcieli wysypać liście po kapuście na oczach polityków PSL, ale tamci „uciekli, schowali się”. – Jak już zostało wszystko wysypane, sygnały dźwiękowe, syreny chodziły kilkanaście minut, to Kosiniak-Kamysz dopiero wyszedł. Myślał, że będziemy chcieli z nim rozmawiać, dyskutować. My tylko chcieliśmy pokazać, co o nim myślimy – powiedział Kołodziejczak. – Bardzo przykre dla mnie też jest, jak przewodniczącego PSL widzę gdzieś w  na konferencjach prasowych w Sejmie i używa dokładnie naszych słów, naszych argumentów, w ten sam sposób mówionych. To wyjątkowe prostactwo. Nie mamy na to wpływu, ale mamy wpływ na to, żeby pokazać, co myślimy o czymś takim. I to dzisiaj zrobiliśmy – dodał.

Czytaj też:
Sondaż CBOS. PiS na pozycji lidera, dobry wynik PSL