Kolejna ofiara ks. Jankowskiego. „Włożył mi rękę pod sukieneczkę i ściskał moje pośladki, kiedy miałam 6 lat”

Kolejna ofiara ks. Jankowskiego. „Włożył mi rękę pod sukieneczkę i ściskał moje pośladki, kiedy miałam 6 lat”

Ks. Henryk Jankowski
Ks. Henryk Jankowski Źródło:Newspix.pl / Wojciech Grzedziński
„Fakty” TVN dotarły do kolejnej osoby, która twierdzi, że była molestowana przez ks. Jankowskiego. Parafianka miała wówczas 6 lat.

Nie milkną echa artykułu „Dużego formatu”, w którym reporterka Bożena Aksamit opisała przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci przez prałata Henryka Jankowskiego. Fakty TVN dotarły do kolejnej ofiary duchownego. – Każde z dzieci podchodziło i ksiądz Jankowski niektórych sadzał sobie na kolano, głaskał. (...) Pamiętam tylko, że mi wtedy włożył rękę, bo miałam taką krótką sukieneczkę. Włożył mi wtedy rękę pod tę sukieneczkę i ściskał, dotykał moje pośladki – wspominała jedna z byłych parafianek księdza, która pragnęła pozostać anonimowa. – Mam też ogromną złość do tych wszystkich ludzi, którzy wiedzieli o tym – podkreśliła w rozmowie z „Faktami” TVN. – To było ciało o ciało, bo członkiem wodził mi na przykład po piersiach, czy po plecach, czy po pupie. To nie tak, że on mnie wybrał, bo jak dzieciaki uciekały do piwnic czy do budynków, w których mieszkały, to chyba dobierał się do pierwszej osoby, którą dorwał – dodawała rozmowie z „Faktami” TVN Barbara Borowiecka, której przypadek opisano w „Dużym formacie”.

Co na to gdańscy politycy?

– Dla mnie jest to szok. Coś tam zawsze dochodziło do nas, ale nic tak tragicznego, nic tak wielkiego. W związku z tym fatalnie się czuję – powiedział cytowany przez Fakty były prezydent Lech Wałęsa. – Wiedziałem o tej ciemnej stronie jego osobowości, ale nie miałem pojęcia wtedy o skłonnościach pedofilskich – powiedział Bogdan Borusewicz, senator PO i jeden z działaczy "Solidarności" w PRL-u. Autorka reportażu podkreśliła również, że ks. Jankowski miał wiele zasług z okresu działania Solidarności. – Pomógł setkom, tysiącom ludzi, rozdając leki i jedzenie – zaznaczyła.

Zarzuty pod adresem Jankowskiego

Na łamach „Dużego formatu” ukazał się reportaż poświęcony działalności prałata Henryka Jankowskiego. Ksiądz, który zmarł w 2010 roku, był jednym z najbardziej rozpoznawalnych, a zarazem kontrowersyjnych duchownych w Trójmieście. W tekście, który został po części oparty na książkach Jerzego Danilewicza „Bursztynowy prałat” oraz Petera Raina „Ostatnia bitwa prałata. Sprawa ks. Henryka Jankowskiego o molestowanie osób małoletnich w świetle dokumentów”, padło wiele mocnych zarzutów.

Z tekstu reporterki Bożeny Aksamit dowiadujemy się, że ksiądz miał się dopuszczać molestowania seksualnego i pedofilii m.in. poprzez całowanie kleryków w usta czy spanie z nastolatkami w jednym łóżku. Kobieta, która sprzątała na plebanii twierdzi, że widziała jak duchowny przytula chłopców i klepie ich po pośladkach. Najmocniejszy zarzut dotyczy samobójstwa ciężarnej 16-latki, która wyskoczyła z okna. Z informacji reporterki wynika, że dziewczyna była molestowana przez prałata. W liście pożegnalnym miała napisać, że „nie będzie miała dziecka Jankowskiego i być może dopiero teraz ktoś uwierzy, że została zgwałcona”. Jej młodsza koleżanka – Barbara Borowiecka – także twierdzi, że padła ofiarą molestowania. – Był jak bestia (...) Dopadł mnie, gdy szarpałam się z klamką. Dotykał piersi, powiedział, że pokaże mi, co to znaczy od tyłu. Wkładał ręce w majtki i próbował je zdjąć. Nie udało mu się (...) Byłam przerażona, nie rozumiałam, czego chce, co to znaczy od tyłu. A on mówił: Ja ci pokażę, jak się spuścić. Był obleśny. (...) Pamiętam, jak złapał mnie za buzię i próbował otworzyć usta – opowiadała.

Czytaj też:
Gdańsk. Pomnik ks. Henryka Jankowskiego oblany czerwoną farbą

Źródło: "Fakty" TVN