Jak podaje „Super Express”, w poniedziałek 24 czerwca w okolicach przystanku Samochodowa na warszawskim Mokotowie doszło do niebezpiecznego incydentu. Do tramwaju linii 18 wszedł 59-letni mężczyzna, który miał ze sobą dwie torby. Zaczął krzyczeć, że wyszedł właśnie z więzienia i jest obywatelem 41 krajów. Kiedy jeden z pasażerów się na niego spojrzał, został uderzony z całej siły pięścią w twarz. Mężczyzna był zakrwawiony, miał uszkodzony nos, dlatego konieczne było założenie opatrunku. Z relacji reportera „Super Expressu” wynika, że upadł na podłogę i stracił przytomność. Napastnik zaczepiał także innych pasażerów.
W pewnej chwili został on obezwładniony przez podróżnego, który miał ze sobą gaz pieprzowy. – Oczywiście motornicza zareagowała. Na miejsce wezwała karetkę i policję. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, a ranny pasażer trafił pod opiekę pogotowia – przekazał Maciej Dutkiewicz z Tramwajów Warszawskich. Napastnik miał 0,5 promila alkoholu. Został zatrzymany i trafił na komendę. Robert Koniuszy z policji na Mokotowie przekazał, że postawiono mu zarzut spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu.
Czytaj też:
Brutalny atak na obcokrajowca. Polak bił Hindusa kijem po głowie