Katastrofa smoleńska. Prokuratura Krajowa chce aresztu dla kontrolerów

Katastrofa smoleńska. Prokuratura Krajowa chce aresztu dla kontrolerów

Katastrofa smoleńska
Katastrofa smoleńskaŹródło:Newspix.pl / Ciecierski Pawel
Polska Agencja Prasowa przekazała w środę wieczorem, że Prokuratura Krajowa wystąpiła do sądu o areszt dla kontrolerów ze Smoleńska. PK prowadzi śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej i już wcześniej komunikowała, że prześwietla kontrolerów.

Dosyć nieoczekiwanie w środę 16 września Prokuratura Krajowa przekazała, że podjęła nowe działania związane z katastrofą smoleńską. Jak poinformowała PAP, Prokuratura Krajowa wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie trzech kontrolerów lotu, którzy w kwietniu 2010 roku pełnili służbę na lotnisku w Smoleńsku.

10 kwietnia 2020 roku, w 10. rocznicę tragedii, Prokuratura Krajowa szeroko opisywała dotychczasowe działania w zakresie śledztwa dotyczącego katastrofy. Informowała m.in., że w śledztwie zgromadzono 1500 tomów akt głównych, a więc ponad 600 tysięcy stron dokumentów, przesłuchano blisko tysiąc świadków, wykonano setki oględzin gromadząc szeroki materiał dowodowy.

twitter

Katastrofa smoleńska. Śledztwo prokuratury

Także 10 kwietnia Prokuratura Krajowa obszernie rozpisała wątek kontrolerów lotów ze Smoleńska. W jednym z fragmentów czytamy:

W wyniku ponownej analizy materiału dowodowego prokuratorzy ustalili, że radiolokacyjny system lądowania, z którego korzystała obsługa wieży kontrolnej w Smoleńsku, był niesprawny. Na monitorach, przed którymi siedzieli kontrolerzy, zanikał punkt oznaczający pozycję samolotu.

Dalej PK informowała, że te ustalenia to wynik odczytu rejestratora P-500 z wieży kontroli lotów w Smoleńsku. Śledczym miało udać się „odczytać dodatkowe zdania i słowa”, co zaowocowało, jak napisano: „Na tej między innymi podstawie stwierdzili, że informacje przekazywane przez kontrolerów załodze były błędne”.

W kwietniu tego roku prokuratura zakomunikowała również:

Dlatego prokuratura wydała postanowienia o zmianie zarzutów stawianych dotąd rosyjskim kontrolerom – z nieumyślnego spowodowania katastrofy i sprowadzenia jej niebezpieczeństwa na działanie umyślne. Prokuratorzy przyjęli, że podejrzani – zezwalając na zniżanie się samolotu i warunkowe próbne podejście do lądowania – przewidywali, iż może dojść do katastrofy i się na nią godzili. Oznacza to umyślne, w zamiarze ewentualnym, sprowadzenie katastrofy w ruchu powietrznym, której następstwem jest śmierć wielu osób, czyli przestępstwo z art. 173 par. 1 i 3 Kodeksu karnego.

Czytaj też:
Macierewicz: We wraku tupolewa nie tylko trotyl, ale też związek RDX

Katastrofa smoleńska

10 kwietnia 2010 roku doszło do katastrofy prezydenckiego Tu-154M, który rozbił się na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku. Maszyną leciało 96 osób, 7 osób załogi i 89 członków delegacji na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. Nikt nie przeżył.

Wsród ofiar byli prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, były prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, zginęli wicemarszałkowie Sejmu Jerzy Szmajdziński i Krzysztof Putra oraz wicemarszałkini Senatu Krystyna Bochenek.

Czytaj też:
Dziś 10. rocznica katastrofy smoleńskiej. Przypominamy najważniejsze fakty

Źródło: PAP / Wprost.pl