„Press” informuje, że Jarosław Bińczyk to dziennikarz sportowy z 30-letnim stażem pracujący dla łódzkiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Jesienią 2020 roku postanowił on jednak upomnieć się o pieniądze za nadgodziny, które wyrabiał głównie w weekendy. Sąd Pracy w Łodzi skierował sprawę do mediacji, a te odbyły się z kolei w drugiej połowie kwietnia tego roku – precyzuje „Press”.
Dziennikarz przeniesiony do innego serwisu
Jak wynika z informacji serwisu branżowego, dziennikarz został właśnie oddelegowany do pacy w Odeszli.pl, gdzie przez najbliższe trzy miesiące ma pisać wspomnienia o zmarłych. Bińczyk potwierdza w rozmowie z „Press”, że to takiej roszady doszło, nie precyzuje jednak, na jakim etapie są dalsze negocjacje z pracodawcą. W tej sprawie milczy również wydawca, który zasłania się „wewnętrznymi sprawami firmy”.
„Press” dowiedział się jednak, że wydawca zaproponował dziennikarzami, że będzie kontynuował współpracę, jeśli ten odstąpi od połowy roszczeń lub zgodzi się na odprawę w wysokości czterech pensji. Jarosław Bińczyk miał jednak odmówić i domagać się wypłaty za trzy lata nadgodzin, rezygnując ewentualnie z 20 proc. żądanej kwoty.
Czytaj też:
Michnik prosi Szwedów o wsparcie dla „GW”. „Pomóż uratować wolne media w Polsce”