Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie uniewinnił Robert N. za jego rajdy ulicami Warszawy i w okolicach Kielc. Wcześniej Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał winę pirata drogowego, ale tylko częściowo. Stwierdził, że w lutym 2014 roku sprowadził pod Kielcami „bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym”. Mężczyznę skazano wówczas na 2,5 roku bezwzględnego więzienia i orzeczono wobec niego 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Z uniewinnieniem w tej sprawie nie zgadza się Prokuratura Krajowa, która zapowiedziała złożenie kasacji od wyroku. „Prokuratura złoży kasację od wyroku uniewinniającego Roberta N. od zarzutu sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym” – poinformowała w piątek wieczorem PK. „Nie może być tolerancji dla kierowców, którzy z premedytacją zagrażają innym na drodze” – dodano.
To jednak nie koniec problemów Roberta N. z wymiarem sprawiedliwości, bo listem gończym poszukuje go również policja. Chodzi o złamanie zakazu prowadzenia samochodów, który miał zasądzony w poprzednich sprawach. „Frog” wpadł podczas rutynowej kontroli drogowej w 2018 roku, gdy prowadził samochód marki Porsche, choć zakaz prowadzenia pojazdów obowiązywał go jeszcze przez następne pół roku. W 2020 roku został prawomocnie skazany na 1,5 roku więzienia, jednak wyroku wciąż nie odbył.
Czytaj też:
Profesor Sadurski wygrał proces z PiS. „To już naprawdę finalne”