Lepper: beze mnie nie będzie koalicji

Lepper: beze mnie nie będzie koalicji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Moja dymisja oznacza koniec koalicji; do rządu Jarosława Kaczyńskiego już nie wrócę - oświadczył w poniedziałek wieczorem w "Kropce nad i" w TVN24 odwołany wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper. Dodał, że "nie wyobraża sobie innej decyzji niż wyjście Samoobrony z rządu".

"My w takim rządzie jako Samoobrona uczestniczyć nie będziemy" - oświadczył Lepper. W tej sprawie jeszcze w poniedziałek wieczorem zebrało się prezydium Samoobrony (podjęło decyzję o opuszczeniu koalicji), a we wtorek - jak poinformował Lepper - zbierze się klub Samoobrony.

"To wszystko jest szyte grubymi nićmi" - oświadczył.

Odnosząc się do materiałów CBA, które były przyczyną jego dymisji, szef Samoobrony powiedział: "problem w tym, że nic nie mają". Jak zaznaczył, oficerom Biura Ochrony Rządu kazał sprawdzić swój gabinet w ministerstwie rolnictwa.

"Problem w tym, że nic nie mają. Mają jakieś trzy rozmowy (CBA). To chodzi o ziemie 35 hektarów. Miało być za to trzy miliony złotych łapówki, był założony podsłuch i obserwacja. Ja miałem założony i chyba mam nadal założony podsłuch" - powiedział. Pytany skąd wie, że jest podsłuchiwany, Lepper odpowiedział, że mówiono mu o tym i - jak dodał - "czuje to".

"Podobno chodzi o to, że niejaki Piotr R. i pan +na K.+ (...) powiedzieli komuś, że mają takie układy w ministerstwie rolnictwa, że mogą załatwić przekwalifikowanie ziemi" - mówił na początku rozmowy w TVN24 Lepper.

Później zaś powiedział: "CBA uzyskało informacje, że to takie mówienie o tym, że może załatwić sprawę pan Ryba to jest tożsame z wywieraniem wpływu na funkcjonariuszy publicznych. Kruszyński jakiś pan, gdzie jest mowa o kwotach jakie uzyska w zamian za załatwienie wniosku są traktowane jako korupcyjna korzyść majątkowa dla funkcjonariusza publicznego. Mówi o kwotach, kwot żadnych nie ma".

Jak dodał, wniosek nie został jeszcze zatwierdzony, ale chciał tego wiceminister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Kowalczyk, który nadzoruje w resorcie departament gospodarki ziemią, powiedział w TVN24, że CBA było w resorcie w poniedziałek przed południem. "Zabrali dokumenty, wszystkie dokumenty udostępniłem. Nic więcej nie wiem" - podkreślił. Dodał, że nic mu nie mówią nazwiska osób, przeciwko którym toczy się postępowanie. Podkreślił, że jak poznał te nazwiska, próbował się czegoś dowiedzieć na ich temat, ale mu się to nie udało.

Zastrzegając, że nie zna wypowiedzi Leppera, Kowalczyk powiedział, że sprawa, o której mówił szef Samoobrony, nie była jeszcze rozpatrywana na kierownictwie resortu. "Rzeczywiście departament gospodarki ziemią prowadzi sprawy odrolnienia gruntów. Ja ten departament nadzoruję. Są wypracowane procedury, które w sposób jednoznaczny określają kolejne kroki przy odralnianiu tej ziemi. Sprawa (...) którą interesowało się CBA jeszcze nie było rozpatrywana na kierownictwie" - podkreślił.

"Byłem na spotkaniu z premierem, ze względu na to, że od piątku toczy się nieczysta gra wokół mojej osoby. Rano w piątek dowiedziałem się że ma coś mi być podrzucone, jakaś prowokacja zrobiona, nawet były propozycje, żebym się ukrył, abym nie prowadził kierownictwa resortu rolnictwa" - relacjonował Lepper. Jak podkreślił, "do dzisiaj to trwa", a w piątek Centralne Biuro Antykorupcyjne wkroczyło do ministerstwa rolnictwa "bez jego wiedzy".

Jak dodał, podczas spotkania z szefem rządu powiedział, że podaje się do dymisji, "ale nie będzie koalicji też". "Zaraz po moim wyjeździe premier daje do prezydenta wniosek, żeby mnie odwołał, czyli miał już przygotowany. (...) Panie premierze, tak się nie robi" - mówił Lepper.

Według relacji szefa Samoobrony, premier powiedział, że są dwie drogi wyjścia: jedna, że Lepper podaje się sam do dymisji i wówczas Samoobrona zostaje w rządzie i druga, że szef rządu odwołuje Lepper. "Powiedziałem +nie+. Podaję się do dymisji, a Samoobrona wychodzi z koalicji" - dodał.

Zdaniem Leppera, PiS nie ujawnił sprawy wcześniej, ponieważ chciał w miniony piątek "wybrać jeszcze prezesa NIK" (został nim Jacek Jezierski). "Jeszcze Trybunał Konstytucyjny jest bardzo ważny dla premiera. Myślę, że zrobi wszystko, aby kogoś zyskać do koalicji, żeby zmienić prezesa TK" - dodał polityk Samoobrony.

"Widzę, że premier jest chyba zmęczony tym, co się dzieje (...) i koalicją, sytuacją polityczną, tym co się dzieje również w PiS, odwołaniem Pawła Zalewskiego, polityką zagraniczną" - stwierdził Lepper.

pap, ss