W Trzebini znów zapadła się ziemia. Dziura ma sześć metrów głębokości

W Trzebini znów zapadła się ziemia. Dziura ma sześć metrów głębokości

W Trzebini znów zapadła się ziemia
W Trzebini znów zapadła się ziemia Źródło:PAP / Art Service
W poniedziałek rano na zalesionym terenie na osiedlu Gaj w Trzebini pojawiło się kolejne zapadlisko. Strażacy zabezpieczyli dziurę, a wojewoda małopolski rozważa wprowadzenie zakazu przebywania na zagrożonych obszarach.

W małopolskiej Trzebini regularnie, od dawna, pojawiają się kolejne zapadliska. W poniedziałek Radio Kraków poinformowało, że ziemia zapadła się w pasie leśnym przy ul. Jana Pawła II, pomiędzy blokami na osiedlu Gaj a ogródkami działkowymi, w odległości około 200 metrów od zabudowań. Dziura ma około sześć metrów średnicy i sześć metrów głębokości. Do leja wpadły dwie sosny. Nikomu nic się nie stało.

Kolejne zapadlisko w Trzebini

Rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń Mariusz Tomalik poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że zapadlisko pojawiło się terenie, gdzie była prowadzona płytka eksploatacja górnicza kopalni węgla kamiennego Siersza. Kopalnia zakończyła działalność ponad 20 lat temu.

Na terenie Trzebini Państwowy Instytut Geologiczny wyznaczył prawie pół tysiąca zagrożonych miejsc, z czego 38 znajduje się w odległości do 20 m od zabudowań. Spółka Restrukturyzacji Kopalń przygotowała mieszkania zastępcze na wypadek, gdyby okazało się, że przebywanie w tej okolicy niesie za sobą ryzyko.

Wojewoda rozważa kolejne kroki

– Będą pogłębione badania ws. miejsc wskazanych przez służbę geologiczną kraju, jako potencjalnie najbliżej znajdujące się nieruchomości zamieszkałych. Nie bloków. Z moich informacji wynika, że bloki są bezpieczne. Myślę o domach jednorodzinnych. Musi być odpowiedź, czy te budynki są zagrożone – powiedział w poniedziałek na antenie Radia Kraków wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Kmita poinformował też, że rozważa wydanie rozporządzenia porządkowego w sprawie zakazu przebywania na oznakowanych, zagrożonych terenach. – Wczoraj zauważyłem, że mimo iż są tabliczki zakazujące wejścia do lasu, mieszkańcy tam chodzą. Decyzja jeszcze jednak nie zapadła – powiedział po wizycie w Trzebini.

facebook

„Coraz większy lęk się pojawia”

Z kolei burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk mówił w ubiegłym tygodniu w rozmowie z RMF FM, że „wyznaczenie terenów (zagrożonych – przyp. red.) budzi pewnego rodzaju psychozę, coraz większy lęk się pojawia”. – Dobrze zdiagnozowany problem jest gwarancją skutecznego zapobiegania bądź pozbycia się go – podkreślał.

Czytaj też:
Nie tylko Trzebinia. Zapadliska zagrożeniem dla Polski
Czytaj też:
Nowe zapadlisko w Trzebini. Ogromna dziura kilka metrów od bloku

Źródło: Radio Kraków/Polska Agencja Prasowa/RMF FM