Ile promili miał syn Sylwii Peretti w momencie wypadku? Ujawniono wyniki protokołu do badań

Ile promili miał syn Sylwii Peretti w momencie wypadku? Ujawniono wyniki protokołu do badań

Zdjęcie wraku samochodu po wypadku na Moście Dębnickim w Krakowie
Zdjęcie wraku samochodu po wypadku na Moście Dębnickim w Krakowie Źródło:Policja
Z protokołu z badań na obecność alkoholu we krwi i moczu ofiar wypadku w Krakowie wynika, że prowadzący auto syn Sylwii Peretti miał 2,3 promila alkoholu we krwi, a w moczu 2,6 promila. Prokuratura ma też wyniki toksykologiczne na obecność substancji odurzających innych niż alkohol.

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci czterech mężczyzn, którzy uczestniczyli w wypadku przy Moście Dębnickim w Krakowie, były obrażenia głównie głowy i kręgosłupa. Z protokołu na obecność alkoholu we krwi i moczu ofiar wypadku wynika, że trzech mężczyzn było pijanych. Patryk P. miał 2,3 promila alkoholu we krwi, a w moczu 2,6 promila – poinformował „Fakt”.

Z taką prędkością mógł jechać Patryk P. tuż przed wypadkiem. Znane ustalenia biegłych

Zdaniem biegłych samochód prowadzony przez syna Sylwii Peretti tuż przed wypadkiem mógł mieć na liczniki nawet 150 km/h w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Dodatkowo w feralnym miejscu z powodu robót drogowym ograniczenie było jeszcze bardziej restrykcyjne i wynosiło 40 km/h.

Prok. Andrzej Kwaśniewski z Prokuratury Okręgowej w Krakowie powiedział, że uzyskano opinię z badań toksykologicznych ofiar na obecność substancji odurzających innych niż alkohol oraz opinię biegłych dotyczącą stanu technicznego samochodu prowadzonego przez Patryka P. Chodziło o to, że auto było tuningowane. Przeprowadzono także dodatkowe oględziny wraku pojazdu z udziałem psa tropiącego.

Wypadek z udziałem syna Sylwii Peretti w Krakowie. Nowe informacje z prokuratury

Na razie nie namierzono, a przez to nie przesłuchano pieszego, który próbował przejść w niedozwolonym miejscu w momencie, kiedy Patryk P. stracił panowanie nad samochodem. Prok. Kwaśniewski zaznaczył, że nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o to, jakie miejsca zajmowali mężczyźni w momencie, kiedy doszło do tragicznego wypadku. Prokurator zakończył, że z uwagi na dobro śledztwa nie może podać szczegółów ws. opinii, przebiegu i wyników czynności procesowych.

Czytaj też:
Wrak samochodu syna Sylwii Peretti poddany niezwykłym badaniom. Czego szukają śledczy?
Czytaj też:
Ewa Minge apeluje ws. syna Sylwii Peretti. „Jak można tak ciąć na plasterki matkę w żałobie”

Źródło: Fakt