Kawiaq zakończył działalność i uciekł z kraju. Podał nietypowy powód

Kawiaq zakończył działalność i uciekł z kraju. Podał nietypowy powód

Kawiaq z kolegą na jednym ze streamów
Kawiaq z kolegą na jednym ze streamów Źródło:YouTube
Kawiaq publikował w sieci nagrania, na których poniżano i bito młode dziewczyny. Podczas gdy działalności patostreamera przyglądają się polskie służby, sam zainteresowany zapowiedział zakończenie „kariery” i wyjechał z kraju.

W piątek, 17 listopada patostreamer Kawiaq przeprowadził transmisję live, podczas której razem z kolegami upił młodą kobietę i namówił ją do przyjęcia substancji niewiadomego pochodzenia. Ledwo przytomną, wymiotującą dziewczynę w samej bieliźnie próbowali też wyrzucić z mieszkania, nie zważając na niskie temperatury.

Patostreamerzy upokarzali i bili kobiety

Mimo fali negatywnych komentarzy i oskarżeń ze strony polskich mediów i widzów, dwa dni później na kanale Kawiaqa odbyła się druga transmisja. Tym razem zaproszono na nią „koleżankę”, którą upokarzano poprzez ściąganie jej spodni i oblewanie jej napojami, a w konsekwencji jeden ze streamerów uderzył ją łokciem i rozbił jej na głowie szklaną butelkę.

Zachowanie młodych mężczyzn wywołało oburzenie wśród internautów, a sami zainteresowani poinformowali, że nie zamierzają mierzyć się z konsekwencjami popełnionych czynów i opuszczają kraj. „Polskie służby, prokuratura, zostały zawiadomione o popełnieniu przestępstwa i podejmują w tym momencie intensywne działania w tej sprawie” – zapewnił jednak wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha we wpisie w serwisie X, dawniej Twitter.

Kawiaq zawiesza „działalność” w sieci

W piątek, 24 listopada Kawiaq przekazał, że zawiesza swoją „działalność”. „To aktualnie KONIEC! Znikam z internetu!” – opisał najnowsze zdjęcie opublikowane w serwisie Instagram. „Jestem stworzony do niemoralnego życia” – dodał w kolejnym poście. Zaznaczył jednak, że za kilka lat zamierza wrócić, a „powrót będzie 3-krotnie większy niż to, co się aktualnie dzieje”.

W załączonym do wpisu nagraniu podkreślił, że jego odejście z sieci ma związek ze zbyt niskimi zarobkami. Stwierdził, że jego wpływy z innych źródeł znacząco przekraczają przychody z internetowych platform. – Każdy wie, że ja nie zarabiam legalnie. Teraz będę działał jeszcze bardziej nielegalnie – dodał. Przyznał też, że jest dumny z tego, że jego wizerunek pojawił się w telewizji. – Pozdrowienia z Malediwów – zakończył patostreamer.

Czytaj też:
Kawiaq bił i upijał dziewczyny, wszystko transmitował w sieci. Zaskakujące słowa matki
Czytaj też:
Nie tylko bicie i wyzwiska. Twój głos jest kluczem w walce z przemocą!

Źródło: WPROST.pl / X / Instagram