Białowieża. Wojskowy pojazd potrącił dwa żubry. Zwierzęta nie żyją

Białowieża. Wojskowy pojazd potrącił dwa żubry. Zwierzęta nie żyją

Żubr, zdj. ilustracyjne
Żubr, zdj. ilustracyjne Źródło:Fotolia / kwasny221
Do skandalicznego zdarzenia doszło między Białowieżą a Hajnówką. Kierowca wojskowego samochodu ciężarowego potrącił dwa żubry. Zwierzęta nie przeżyły.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek 4 grudnia. Na drodze między Białowieżą a Hajnówką w województwie podlaskim miał miejsce makabryczny wypadek. Kierowca wojskowego samochodu ciężarowego przejechał dwa żubry. Zwierzęta odniosły tak poważne obrażenia, że nie udało się ich uratować. Jeden żubr zmarł na miejscu, drugiego trzeba było uśpić.

Wojskowa ciężarówka śmiertelnie potrąciła żubra

Doniesienia potwierdził rzecznik Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie. – Potwierdzam, że doszło do takiego zdarzenia. Wydział Żandarmerii Wojskowej w Białymstoku prowadzi aktualnie na miejscu czynności wyjaśniające w tej sprawie – poinformował Iwo Sawa. – Ten odcinek drogi, na którym doszło do zdarzenia, biegnie przez puszcze, nie jest odśnieżany, nie jest posypany solą. Warunki do prowadzenia pojazdów są tam słabe. Żubry wbiegły na taką drogę, kierowca nie był w stanie wyhamować. Niestety, doszło do potrącenia zwierząt – tłumaczył.

Z ustaleń rzecznika wynika, że kierowca pojazdu nie odniósł żadnych obrażeń.

Białowieża. Ten wypadek rozdziera serce

Nie jest to pierwszy tego typu wypadek w ostatnim czasie. Trzy tygodnie temu sieć obiegły poruszające zdjęcia leżącego na ulicy martwego żubra. Na fotografii opublikowanej przez dziennikarza Gazety Wyborczej Adama Wajraka widać leżącego na drodze asfaltowej małego żubra, a nad nim drugiego, który czuwa przy najprawdopodobniej już martwym zwierzęciu. Na innej fotografii za leżącym na ulicy żubrem stoi wojskowa ciężarówka marki Star.

„Dziś rano pędzący przez wieś Stare Masiewo wojskowy samochód zabił żubra. Pędzące wojskowe ciężarówki, terenówki, rosomaki itp stały się normą w Puszczy, najcenniejszym przyrodniczym obiekcie w Polsce i jednym z najcenniejszych w Europie” – napisał oburzony dziennikarz.

Wojsko potwierdziło, że wypadek faktycznie miał miejsce. Major Anna Soliwoda z Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie przekazała, że doszło do śmiertelnego potrącenia żubra przez samochód wojskowy. – Zwierzę prawdopodobnie wyszło znienacka na drogę i kierowca nie zdążył wyhamować. Sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa – stwierdziła.

Rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie zapewnił, że wojskowy jelcz jechał około 40 km/h.

Czytaj też:
Śmiertelny atak rekina. Drapieżnik odgryzł nogę 26-latce

Opracowała:
Źródło: RMF FM