Złożenie wniosku do premiera o przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej był jedną z pierwszych decyzji nowego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, o czym poinformował 13 grudnia na X.
Wcześniej agencja Reutera informowała, że Polska po zmianie władzy chce przyłączyć się do Prokuratury Europejskiej. Przypomniała, że rząd PiS, uwikłany w wielokrotne spory z Brukselą w związku z reformami sądownictwa, zdecydował się do niej nie dołączyć. Powodem miała być obawa przed ingerencją w polski wymiar sprawiedliwości.
Polska w Prokuraturze Europejskiej. Jakie będą konsekwencje?
29 lutego Komisja Europejska przyjęła decyzję potwierdzającą udział Polski w Prokuraturze Europejskiej (EPPO). W następstwie wniosku przesłanego Komisji przez Polskę, Prokuratura Europejska będzie właściwa do prowadzenia dochodzeń i ścigania przestępstw naruszających interesy finansowe Unii popełnionych w Polsce po 1 czerwca 2021 r.
Polska stanie się częścią Prokuratury Europejskiej z dniem wejścia w życie decyzji Komisji. „Prokuratura Europejska będzie mogła rozpocząć swoje działania i dochodzenia w Polsce dwadzieścia dni po mianowaniu przez Radę Prokuratora Europejskiego z Polski” – czytamy w komunikacie.
W Polsce z niektórych stron podnoszono głosy, że dołączenie do Prokuratury Europejskiej może zagrozić suwerenności kraju. Głosy te nie umknęły uwadze europejskiej prokurator generalnej Laury Codruțy Kövesi, która pod koniec stycznia wystąpiła na konferencji z ministrem Adamem Bodnarem. – To bajki dla dzieci. Polska będzie bezpieczniejsza, silniejsza – zapewniła podczas przemówienia. Dodała także, że „iluzją” jest planowanie samodzielnego zwalczania korupcji.
Bodnar zwrócił uwagę, że prokurator Kövesi przez wiele lat walczyła z korupcją w Rumunii, gdzie kierowała Krajową Dyrekcją Antykorupcyjną.
Czytaj też:
Przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej. Bodnar przekazał von der Leyen pismoCzytaj też:
Polska przystąpi do Prokuratury Europejskiej? Tusk rozwiał wątpliwości