Kontrola treści na X? „Władza nastawia się na wybory prezydenckie”

Kontrola treści na X? „Władza nastawia się na wybory prezydenckie”

Poseł PiS Janusz Cieszyński
Poseł PiS Janusz Cieszyński Źródło: PAP / Rafał Guz
– Jeżeli szef służby kontrwywiadowczej, drugiej największej służby specjalnej w Polsce, zajmuje się produkowaniem raportów, bo kieruje komisją do badania rosyjskich i białoruskich wpływów, no to nic dziwnego, że najważniejsze sprawy mu umykają z radaru. Doba ma 24 godziny – mówi w rozmowie z „Wprost” Janusz Cieszyński. Poseł PiS, minister ds. cyfryzacji w rządzie Mateusza Morawieckiego ocenia też rządowe pomysły dotyczące blokowania niektórych treści w internecie.

Eliza Olczyk, „Wprost”: USA nałożyły na Polskę ograniczenia w możliwości zakupów czipów, które są potrzebne do tworzenia najnowszych technologii, z udziałem sztucznej inteligencji. Decyzja zapadła za administracji demokratów, jeszcze przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa. Dlaczego Amerykanie zdecydowali się wymierzyć Polsce taki cios?

Janusz Cieszyński: Przede wszystkich chodzi o podejrzenia, iż w Polsce, przy pomocy polskich podmiotów gospodarczych, łatwiej jest omijać sankcje nakładane na Chiny czy Rosję. Na dodatek nasz rząd nie zrobił nic, żeby Amerykanom zwrócić uwagę na to, że takie ograniczenia to dla Polski gigantyczny problem, jeżeli chodzi o szanse rozwojowe. Zatem mamy do czynienia z połączeniem dwóch czynników – nieudolności naszej administracji i oceny Amerykanów co do tego, jak łatwo w naszym kraju uruchomić działalność służącą omijaniu sankcji.

Dlaczego Amerykanie uznali Polskę za taki kraj? Do tej pory nas wychwalali, że jesteśmy wzorowym sojusznikiem, że cała pomoc dla Ukrainy – wojskowa i humanitarna – przechodzi przez Polskę. A nagle jesteśmy niegodni zaufania?

Pomoc humanitarna idzie przez Polskę, dlatego że w żadnym innym kraju sąsiadującym z Ukrainą nie było Michała Dworczyka, który jako szef KPRM postawił te sprawy w kilka dni na nogi. I myślę, że to jest główny powód. Natomiast jeżeli chodzi o taką realną ocenę bezpieczeństwa w zakresie omijania sankcji, to myślę, że ona właśnie została nam wystawiona.

Zgadza się pan z tą oceną?

Uważam, że jeżeli szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego zajmuje się publicystyką, a nie kontrwywiadem, to ma to wpływ na ocenę naszej wiarygodności.

Na pewno obecny rząd, jeżeli chodzi o sprawy związane z jednej strony z bezpieczeństwem, a drugiej z rozwojem nowoczesnych technologii, jest po prostu wyjątkowo nieudolny.

Mówi pan o generale Jarosławie Stróżyku? Czy ma pan na myśli zagubiony transport min po drodze między jedną bazą, a drugą?

To jest dobry przykład. Ale akurat bardziej mi chodziło o to, że jeżeli szef służby kontrwywiadowczej, drugiej największej służby specjalnej w Polsce, zajmuje się produkowaniem raportów, bo kieruje komisją do badania rosyjskich i białoruskich wpływów, no to nic dziwnego, że najważniejsze sprawy mu umykają z radaru.

Co mają wspólnego raporty z gubieniem transportów albo wpuszczaniem rosyjskich firm do Polski?

Artykuł został opublikowany w 4/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.