Dobre wieści płyną z wojennego frontu. Wołodymyr Zełenski przekazał, że ukraińskie wojska są obecne na terenie obwodu biełgorodzkiego na terenie Rosji.
Zełenski potwierdza. Ukraińcy w obwodzie biełgorodzkim
Takie wnioski płyną z raportu sporządzonego przez naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandra Syrskiego. Wojskowy wspomniał o działalności ukraińskich jednostek wzdłuż granicy ukraińskiej oraz w tzw. szarej strefie i bezpośrednio na terytorium Rosji. Tym samym po raz pierwszy strona ukraińska potwierdziła prowadzenie operacji w rosyjskim obwodzie, który bezpośrednio graniczy z ich państwem.
Prezydent Ukrainy tłumaczył, że w ten sposób wojskowi chronią miasta, które są położone na pograniczu. – Kontynuujemy aktywne działania na terenach granicznych wroga. Nasza aktywność jest w pełni uzasadniona, bo wojna musi wrócić tam, skąd przyszła – podkreślił ukraiński przywódca.
Wołodymyr Zełenski zapewnił, że cel ukraińskiej armii pozostaje nadal niezmiennie ten sam. – Nasz główny cel pozostaje ten sam: chronić naszą ziemię i nasze społeczności przed rosyjskimi okupantami w regionach sumskim i charkowskim – wyjaśnił. Polityk przypomniał, że dzięki poprzedniej ofensywnie w regionie kurskim udało się zmniejszyć presję Rosjan na inne rejony frontu.
Rosja o działaniach Ukrainy w obwodzie biełgorodzkim
Doniesienia o działaniach ukraińskich wojsk skierowanych w stronę obwodu biełgorodzkiego pojawiały się do 18 marca. To właśnie wtedy Moskwa wydała oświadczenie, w którym napisano o próbie przedarcia się Ukraińców w kierunku dwóch rosyjskich wsi na granicy obwodów biełgorodzkiego i kurskiego.
Rosyjski resort obrony twierdził, że w działaniach miało brać udział nawet 200 ukraińskich żołnierzy. Ministerstwo zapewniło, że chociaż Ukraińcy byli wyposażenie w blisko 20 jednostek specjalistycznego sprzętu, to ich działania zostały powstrzymane.
Mimo tego gubernator regionu Wiaczesław Gładkow ogłosił ewakuację mieszkańców kilku wsi, położonych tuż przy granicy z Ukrainą.
Czytaj też:
Polski kardynał dostał misję od papieża Franciszka. Powód jest wyjątkowyCzytaj też:
Następca Putina ujawnia możliwy termin kolejnej rundy rozmów USA–Rosja
