Nie ma miesiąca, żeby ekonomiści i eksperci finansowi nie przypominali Polakom o konieczności indywidualnego oszczędzania z myślą o emeryturze przez 20 – 40 lat.
Już chyba wszyscy wiedzą, że emerytura z ZUS będzie niska, więc każdy musi się zatroszczyć o siebie i wcześniej odłożyć pieniądze w PPK, PPE, IKE, IKZE czy OIPE, czyli w prywatnych funduszach emerytalnych. Czy to jest wykonalne?
Wysokość emerytur z ZUS celowo zmniejszono o połowę
Przez wiele lat entuzjazm w sprawie emerytur z prywatnych funduszy emerytalnych starała się gasić prof. dr hab. Leokadia Oręziak z Katedry Finansów Międzynarodowych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, która nadal twardo stoi na stanowisku, że godną emeryturę Polakom jest w stanie zapewnić tylko państwo, a konkretnie Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
– Trzeba podkreślić, że publiczny system emerytalny dający te niskie emerytury, sam się taki nie stał. Tak został ukształtowany ponad 20 lat temu – mówi w wywiadzie dla portalu Infotuba.pl prof. Leokadia Oręziak. I dodaje: – Poprzez odejście od zasady zdefiniowanego świadczenia na rzecz zdefiniowanej składki, o ponad połowę zredukowano wysokość emerytur z ZUS, by stworzyć pole dla rozwoju emerytur prywatnych. Zaplanowana wtedy redukcja emerytur z ZUS miała skłonić Polaków do korzystania z emerytur pochodzących z rynku finansowego.
Co lepsze: zdefiniowana składka czy świadczenie?
„Zdefiniowana składka” oznacza, że wysokość przyszłej emerytury jest uzależniona od wysokości składek wpłacanych przez ubezpieczonego do systemu emerytalnego. Innymi słowy, im więcej składek trafi do ZUS, tym wyższa będzie emerytura.
„Zdefiniowane świadczenie” to system, w którym wysokość emerytury jest ustalana z góry, zwykle na podstawie ustalonego wzoru, w którym uwzględnia się okres składkowy, wysokość zarobków i inne czynniki. Więcej o tym jaka jest przewaga tego systemu nad obecnie obowiązującym i czy jesteśmy w stanie oszczędzać z sukcesem przez 20 – 40 lat w wywiadzie na Infotuba.pl.
