BBN: nowelizacje nie dotyczą profesjonalizacji armii

BBN: nowelizacje nie dotyczą profesjonalizacji armii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oczekujące na podpis prezydenta nowelizacje ustaw o powszechnym obowiązku obrony oraz o służbie żołnierzy zawodowych nie dotyczą procesu profesjonalizacji armii - uważa Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

"Czekamy na projekty, które będą o profesjonalizacji" - powiedział na konferencji w siedzibie BBN szef Biura, Władysław Stasiak.

Wcześniej minister obrony narodowej Bogdan Klich zaapelował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o podpisanie nowelizacji obu ustaw.

Nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony ma usprawnić nabór do  czynnej służby wojskowej; projekt przewiduje m.in. złagodzenie warunków naboru do służby nadterminowej.

Nowela ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, zwanej ustawą pragmatyczną ma poprawić zabezpieczenie socjalne żołnierzy i ich rodzin. Obie regulacje Sejm przyjął 3 października.

Stasiak pytany przez dziennikarzy, czy prezydent podpisze obie nowelizacje, odpowiedział, że prezydent się "zastanowi i zdecyduje".

Dodał, iż w tych przypadkach "nie zachodzą jakieś szczególne przeciwwskazania". Zaznaczył jednak, że nadal problemem pozostaje, kiedy będą projekty dotyczące profesjonalizacji.

Szef BBN ocenił, że projekty te powinny trafić do Sejmu "już dawno". "Proste zawieszenie poboru to nie jest żadna profesjonalizacja" - zaznaczył.

Jak mówił, obecnie "musimy myśleć o armii sprawnej i profesjonalnej". "Zachęcam pana ministra (Klicha) do lektury treści obu przyjętych ustaw, to wiele wyjaśni" - dodał.

Z kolei doradca szefa BBN Jarosław Brysiewicz zwrócił uwagę, że nadal nie ma  np. projektów, które określiłyby ramy prawne dla Narodowych Sił Rezerwowych oraz  reformowały wojskową organizację terenową.

"Za chwilę minie połowa okresu, w którym ma zostać dokonana profesjonalizacja (...) wszystko wskazuje na to, że ten proces jest nieprzygotowany i fatalnie prowadzony" - mówił Brysiewicz.

Według planów rządu, do końca 2010 r. polskie wojsko ma się składać z samych zawodowców. Ostatnie wcielenie do armii jest planowane na grudzień br., tak by  ostatni żołnierze z poboru skończyli służbę we wrześniu 2009.

W połowie września szef MON wyraził przekonanie, że "optymalny wariant" to  110 tys. w służbie czynnej i 10 tys. w Narodowych Siłach Rezerwowych. Przez długi czas podawano, że armia ma liczyć 150 tys. - 120 tys. w służbie czynnej i  30 tys. w rezerwie. Na początku sierpnia premier Donald Tusk informując, że rząd przyjął program profesjonalizacji na lata 2008-2010, zapowiedział, że pod koniec 2010 r. armia ma liczyć 120 tys. żołnierzy, w tym 90 tys. służby czynnej i 30 tys. w siłach rezerwowych.

MON zapowiada też zmiany w strukturze armii. Ze 126 garnizonów w ciągu kilku lat ma zostać 112, trzy są przewidziane do likwidacji - z tego jeden jeszcze w  tym roku. Do 2018 roku 20 garnizonów ma zostać połączonych w dziewięć większych.

ND, PAP