Zatrzymano kolejnego członka PZPN

Zatrzymano kolejnego członka PZPN

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wrocławska prokuratura zatrzymała 63-letniego Henryka K., członka zarządu PZPN w związku z toczącym się śledztwem dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej.

Do tej pory prokuratora zatrzymała ok. 200 osób w związku z tym śledztwem.

Informację o zatrzymaniu członka zarządu PZPN potwierdził szef Prokuratury Krajowej we Wrocławiu Edward Zalewski.

Wojciech Wybraniec z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu powiedział, że zatrzymany Henryk K. jeszcze w czwartek zostanie dowieziony do Wrocławia z Gdańska. Ale czy zostanie w czwartek przewieziony do prokuratury - nie wiadomo.

"Zatrzymany to b. obserwator PZPN, a obecnie członek zarządu PZPN" - powiedział Wybraniec.

Śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ok. 180 osobom: działaczom sportowym, sędziom, obserwatorom PZPN, m.in. dwóm członkom zarządu PZPN Witowi Ż. i Kazimierzowi F.

W grudniu ub. roku przed wrocławskim sądem rozpoczął się pierwszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym Ryszard F., pseud. Fryzjer - domniemany organizator całego procederu.

Źle się stało, że zatrzymana została osoba z zarządu, czyli samego kierownictwa związku, które po wyborach miało być przecież odnowione - tak działający od października w zarządzie PZPN Jacek Masiota skomentował zatrzymanie innego członka tego gremium Henryka K.

Henryk K., szef Pomorskiego ZPN, został zatrzymany w czwartek w Gdańsku w związku ze śledztwem dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej.

Masiota przypomniał, że według uchwały podjętej podczas pierwszego posiedzenia nowego zarządu PZPN, w momencie postawienia Henrykowi K. zarzutów przez prokuraturę, automatycznie zostanie zawieszony w prawach członka tego gremium.

"Nie ukrywam, że to ja byłem inicjatorem tej uchwały, bowiem zdawałem sobie sprawę, że może ona dotyczyć kilku osób z nowego zarządu. Przyjęta została jednogłośnie. Pan K. zostaje jednak zawieszonym członkiem do czasu wyjaśnienia sprawy, czyli prawomocnego orzeczenia sądu. A to może potrwać kilka lat. Powiem jednak, jak ja bym się zachował teraz na jego miejscu - po prostu zrezygnowałbym z tej funkcji" - powiedział PAP Masiota.

Jak przyznał, nie jest specjalnie zaskoczony zatrzymaniem Henryka K.

"Już wcześniej były liczne sygnały medialne na jego temat, więc nie jestem tym zatrzymaniem specjalnie zaskoczony. Bardzo źle się stało, że takie osoby znalazły się w zarządzie, ja mówiłem o tym wprost. Źle się stało, że zatrzymanie dotyczy osoby z zarządu, czyli samego kierownictwa związku, które miało być przecież po wyborach odnowione. Mam wrażenie, że prezes Lato jest też tym bardzo przejęty" - podkreślił Masiota.

Jego zdaniem, zarząd na najbliższym posiedzeniu 7 stycznia przyszłego roku powinien podjąć bardziej radykalne działania w sprawie afery korupcyjnej.

"Będę nakłaniał do tego prezesa Latę. Sam może zaproponuję jakieś rozwiązania. Mam wrażenie, że to nie jest tak jak wszyscy uważają, że ten problem wygasa, ale wręcz przeciwnie - on narasta" - zauważył Masiota. (

pap, keb