Parada Równości w Warszawie

Parada Równości w Warszawie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ulicami Warszawy przeszła Parada Równości. W tym roku manifestacja środowisk homoseksualnych oraz osób sprzeciwiających się homofobii i dyskryminacji gejów i lesbijek odbyła się pod hasłem: "40 lat równości, 20 lat wolności!".

Parada wyruszyła z Placu Bankowego, przeszła ulicami Marszałkowską i  Piękną pod Sejm. Marsz był zwieńczeniem festiwalu "Dni Równości" trwającego od 6 czerwca. Według szacunków policji, wzięło w nim udział ok. 500-600 osób, organizatorzy szacują liczbę uczestników na ponad tysiąc.

Przed Sejmem na uczestników parady czekała kilkudziesięciosobowa kontrmanifestacja organizacji prawicowych - Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR).

Mimo niesprzyjającej pogody i padającego deszczu, w barwnym korowodzie, niosąc tęczowe chorągiewki symbolizujące tolerancję oraz kolorowe parasole, wzięli udział ludzie w różnym wieku - młodzież, osoby starsze, także rodziny z  dziećmi, było też wielu gości z zagranicy. Na jadących w paradzie pięciu platformach puszczana była muzyka, urządzane były pokazy tańca. Na czele pochodu jechały trzy motocykle przystrojone tęczowymi flagami i kolorowymi balonami.

"Małymi kroczkami dokonują się zmiany w świadomości społeczeństwa, jeśli chodzi o traktowanie gejów i lesbijek, ale nietolerancja wciąż jest zjawiskiem powszechnym, dlatego nasze parady wciąż są potrzebne" - powiedział Tomasz Bączkowski, prezes Fundacji Równości, która zorganizowała paradę.

"Gdybyśmy nie bali się ujawniać, byłoby nas tu dzisiaj dwa miliony" - dodał Robert Biedroń z Kampanii Przeciw Homofobii. Jak ocenił, Polacy jako społeczeństwo stają się coraz bardziej tolerancyjni. "Przekonujemy się, że  nie trzeba się bać gejów i lesbijek - w tym roku nikt w nas nie rzuca kamieniami i butelkami. Mamy nadzieję, że ci którzy robili to w poprzednich latach dzisiaj są po naszej stronie" - powiedział.

Jak co roku, Parada Równości była okazją do zwrócenia uwagi na postulaty środowiska LGBT (społeczności Lesbijek, Gejów, Biseksualistów oraz osób Transgenderowych).

"Paradujemy nie tylko, żeby się bawić, paradujemy, bo mamy rzeczy do załatwienia w Polsce. Domagamy się prawa do zawierania formalnych związków, rzetelnej i obiektywnej edukacji, zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat orientacji homoseksualnej w szkołach, mediach i ze strony osób publicznych, ochrony przed mową nienawiści, czyli publicznym znieważaniem i nawoływaniem do agresji wobec homoseksualistów i uznanie takich zachowań za przestępstwo" - mówił Bączkowski.

Jedynym politykiem, który wziął udział w tegorocznej paradzie była Joanna Senyszyn (SLD), która w ostatnich wyborach zdobyła mandat europosła. "W Polsce dyskryminowana jest większość obywateli: kobiety, mniejszości, niepełnosprawni, homoseksualiści. Powinniśmy razem to zmienić, walcząc o równość, tolerancję, swobody obywatelskie" - mówiła. Zadeklarowała, że w Parlamencie Europejskim będzie bronić równych praw i walczyć z dyskryminacją. "Homofonia, jak każda inna fobia, to choroba i trzeba ją leczyć" - dodała.

Jak podkreślali organizatorzy, hasło "40 lat równości, 20 lat wolności!" ma  zwrócić uwagę na przypadające w czerwcu tego roku rocznice ważnych wydarzeń: mija 20 lat od zakończenia obrad Okrągłego Stołu, pierwszych wolnych wyborów, zmiany systemu, a także 40 lat od pierwszych publicznych masowych protestów przeciw niegodnemu traktowaniu osób homoseksualnych na Christopher Street w  Nowym Jorku.

W paradzie wzięli udział m.in. przedstawiciele Amnesty International (nieśli transparenty z napisem "Miłość jest prawem człowieka"), Towarzystwa Kultury Żydowskiej Beit Warszawa, stowarzyszenia nauczycieli gejów w Niemiec oraz  środowiska LGBT z Litwy.

Manifestujący nieśli transparenty z napisami: "Żądamy ustawy o związkach partnerskich", "Moja płeć, moja rzecz", "Mowa miłości, zamiast mowy nienawiści", skandowali hasła: "Nie ma wolności bez równości" i  "Demokracja, wolność, równość".

Parada przebiegła spokojnie, bez incydentów. Kilkunastu jej przeciwników manifestowało na ulicy Marszałkowskiej, w okolicach Placu Konstytucji, większa kontrmanifestacja zebrała się przed Sejmem. Uczestników obu demonstracji oddzielali policjanci, nie doszło do konfrontacji, jedynie do wymiany okrzyków.

ONR i Młodzież Wszechpolska wykrzykiwali w stronę uczestników parady m.in. hasła: "Kolorowa tęcza dla zboczeńca", "Nasze ulice, wasze lecznice", "Chłopak, dziewczyna, normalna rodzina". Odpowiadały im okrzyki: "Homofobia - to się leczy", "Polska wolna od faszyzmu" i "Chodźcie z nami".

Parady Równości odbywają się w Polsce od 2001 roku - raz w roku lesbijki, geje oraz ich sympatycy wychodzą na ulice Warszawy aby manifestować swoją obecność w polskim społeczeństwie. Organizacji parady zakazał w 2004 roku ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński - wtedy zamiast niej odbył się wiec przed Ratuszem, a w 2005 roku - parada przeszła mimo zakazu prezydenta. Później uznano, że zakaz był niezgodny z prawem, co potwierdził m.in. Trybunał Konstytucyjny.

W 2010 r. w Warszawie zorganizowana zostanie EuroPride - coroczna parada środowiska LGBT z okazji Christopher Street Day. Jest to święto obchodzone przez społeczność LGBT 27 czerwca na pamiątkę wydarzeń Stonewall riots - zamieszek na  tle dyskryminacji mniejszości seksualnych, które rozegrały się w 1969 r. w Nowym Jorku; nazwa pochodzi od ulicy, przy której znajdował się pub dla gejów. EuroPride co roku odbywa się w innym mieście europejskim, w minionych latach organizowały ją m.in. Madryt (2007), Londyn (2006), Oslo (2005). W zeszłym roku gospodarzem imprezy był Sztokholm, a w tym roku Zurich. Fundacja Równości rywalizowała o prawo do zorganizowania EuroPride w 2010 roku z Belfastem.

ND, PAP