Piskorski: władzom Warszawy zabrakło wyobraźni

Piskorski: władzom Warszawy zabrakło wyobraźni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Piskorski oskarża swoich następców na stanowisku prezydenta Warszawy – Lecha Kaczyńskiego i Hannę Gronkiewicz-Waltz o zaniedbania, których efektem była wczorajsza bitwa między handlarzami z Kupieckich Domów Towarowych a siłami porządkowymi. – To z czym mamy dziś do czynienia, jest winą braku wyobraźni ze strony władz miasta – powiedział w TVN24 lider Stronnictwa Demokratycznego.
Piskorski przypomniał, że kiedy on wyraził w 1999 roku zgodę na budowę blaszanej hali na Placu Defilad, było to rozwiązanie tymczasowe, a docelowo budynek miał stanąć w innym miejscu. - Od początku byłem zwolennikiem takiego rozwiązania – podkreślał polityk.

"Dialog jest wartością"

Lechowi Kaczyńskiemu Piskorski zarzuca, że jako prezydent miasta nie zrobił nic, by rozwiązać problem KDT. – Gdyby znalazł nową lokalizację, a nie składał obietnice, to wszystko byłoby dobrze – podkreślał polityk SD. Hannę Gronkiewicz-Waltz obwinił natomiast o użycie siły wobec kupców. – Ja odrzuciłem pokusy typu: wejdź, pokaż jaki jesteś bohaterski – tłumaczył Piskorski i dodał, że w takiej sytuacji, że handlarze z KDT w takiej sytuacji mogą czuć się oszukani. Jego zdaniem z kupcami w każdej sytuacji należy rozmawiać, ponieważ „dialog jest wartością". Polityk SD przypomniał, że sam rozmawiał z kupcami „poważnie, ale twardo", ponieważ są oni „partnerami dla miasta".


Wczoraj podczas próby wejścia komornika, któremu towarzyszyli prywatni ochroniarze na teren Kupieckich Domów Towarowych, doszło do starć z handlarzami. Opór kupców spowodował wezwanie policji i straży miejskiej. Rannych zostało ponad 50 osób. Na mocy decyzji sądu kupcy powinni byli opuścić KDT do 18 lipca.

TVN24, arb