Afery nie zaszkodziły PO

Afery nie zaszkodziły PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. A. Jagielak /Wprost)
Po krótkiej sondażowej "zadyszce" spowodowanej ujawnieniem przez media afery hazardowej i afery stoczniowej PO i Donald Tusk znów zwiększają dystans nad konkurentami w walce o władze w Polsce - wynika z sondażu przeprowadzonego przez MillwardBrown SMG/KRC dla TVN. Gdyby wybory do Sejmu odbyły się dziś PO mogłaby liczyć na 48 procent głosów - to aż o 9 procent więcej niż przed tygodniem. W wyborach prezydenckich chęć oddania głosu na Donalda Tuska zadeklarowało 36 procent badanych.
PO znów zdecydowanie zwiększyło sondażowy dystans jaki dzieli je od Prawa i Sprawiedliwości. Na partię Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 24 procent respondentów - co oznacza spadek poparcia dla PiS o 4 punkty procentowe. Do Sejmu weszłoby jeszcze SLD z poparciem 7 procent wyborców. Wyborczego progu nie przekroczyłby natomiast obecny koalicjant PO - PSL. Na ludowców chce głosować jedynie 4 procent wyborców. 3 procent ankietowanych jako partię na którą oddałoby głos wskazało LPR. 8 procent respondentów nie potrafiło powiedzieć na kogo oddałoby swój głos w wyborach.

Tusk ucieka rywalom

Przewagę nad konkurentami w wyborach prezydenckich zwiększył również Donald Tusk. Obecnie popiera go 36 procent ankietowanych - o 5 punktów procentowych więcej niż przed tygodniem. O 4 punkty procentowe wzrosło poparcie dla Włodzimierza Cimoszewicza na którego chciałoby głosować obecnie 25 procent respondentów. Na trzecim miejscu znalazł się obecny prezydent Lech Kaczyński - 16 procent respondentów to właśnie jego wskazało jako swojego kandydata w wyborach. Pozostali pretendenci do fotela głowy państwa mają zdecydowanie niższe poparcie - na Andrzeja Olechowskiego chce głosować 7 procent badanych, na Marka Jurka - 4 procent, a na Andrzeja Leppera - 3 procent.


TVN, arb