Wassermann oszukał komisję?

Wassermann oszukał komisję?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Wassermann (fot. A. Jagielak /Wprost)
Zbigniew Wassermann zeznając, że nie widział tajnej notki przygotowanej przez służby odnośnie nieprawidłowości dotyczącej prac nad ustawą hazardową mógł skłamać. Z dokumentów pochodzących z kancelarii premiera, które dotarły do komisji wynika, że Wassermann czytał notatkę dwa razy - 18 czerwca i 4 lipca 2007 roku.
Podczas przesłuchania przed komisją Wassermanna o znajomość notatki pytał poseł Jarosław Urbaniak z PO. - Pan Wassermann zeznał, że nie był informowany przez podległe mu służby o jakichkolwiek nieprawidłowościach podczas prac nad ustawą hazardową. Powiedział nam też, że nie pytał o to podległych mu służb - przypomina Urbaniak.

Sam Wassermann kieruje natomiast oskarżenia pod adresem przewodniczącego komisji Mirosława Sekuły, który nie występuje do prokuratury o odtajnienie 400 stron podsłuchów CBA z dwóch spraw operacyjnych - "Yeti" i "Black Jack". Wassermann twierdzi, że materiały te stawiają w złym świetle Grzegorza Schetynę. - Jeśli przewodniczący komisji nie wystąpi o odtajnienie tych materiałów, będę domagał się przegłosowania wniosku - zapowiedział Wassermann.

Żądaniami Wassermanna oburzeni są posłowie PO.  - Prokurator z takim stażem jak pan Wassermann powinien wiedzieć, że prokuratura nie ma prawa odtajniać takich dokumentów w toku śledztwa. Pan Wassermann chciałby, aby np. Zbigniew Chlebowski zapoznał się z nimi przed swoim przesłuchaniem? - pyta retorycznie Sławomir Neumann.


"Gazeta Wyborcza", arb