Prawyborów na lewicy nie będzie, Nałęcz rozczarowany

Prawyborów na lewicy nie będzie, Nałęcz rozczarowany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kandydat SdPl i PD na prezydenta Tomasz Nałęcz zarzucił kierownictwu SLD, że odrzucając ideę prawyborów na lewicy, praktycznie przesądza o porażce w wyborach prezydenckich. Szef Sojuszu Grzegorz Napieralski odpowiada: na lewicy jest tylko jeden kandydat i jest nim Jerzy Szmajdziński.
Nałęcz podczas sobotniej konferencji prasowej w Kielcach mówił, że blokując ideę porozumienia w wyborach prezydenckich, "kierownictwo SLD redukuje naszą rolę do roli statystów w kampanii i otwiera drogę do bardzo przyzwoitego wyniku, oby tylko nie zwycięstwa PiS".

"W tej formule, którą sojusz proponuje () będziemy nawzajem ze sobą rywalizować, nie podejmiemy partnerskiej rywalizacji z kandydatem PO i PiS. Dobrowolnie obsadzimy się w drugiej lidze tej kampanii" - mówił Nałęcz.

Zdaniem kandydata SdPl i PD silny kandydat w wyborach prezydenckich ze strony lewicy i centrum byłby w stanie wejść do drugiej tury wyborów i "zadać śmiertelny cios" kandydatowi PiS, także w zbliżających się kampaniach wyborów samorządowych i parlamentarnych.

Jak mówił Nałęcz, przez trzy miesiące on i popierające go partie walczyli "na rzecz wspólnego, silnego skutecznie blokującego kandydaturę Lecha Kaczyńskiego" kandydata, a w drugiej turze "rywalizującego o prezydenturę z kandydatem PO".

"Żeby to było możliwe, to trzeba by było dobrej woli u innych partii. Miałem bardzo obiecującą rozmowę z panem Andrzejem Olechowskim. Jeśli chodzi o reakcję kierownictwa SLD - na kilkakrotnie ponawiane apelami, za pośrednictwem mediów i pisemnie składane przeze mnie propozycje - niezmiennie była negatywna, można powiedzieć pogardliwie negatywna" - mówił Nałęcz.

"Czas przyjąć to do wiadomości i działać w tej kampanii już w innych, znacznie gorszych warunkach" - ocenił profesor.

W odpowiedzi Napieralski na sobotniej konferencji prasowej w Kielcach powtórzył, że jedynym kandydatem lewicy jest Jerzy Szmajdziński. Zaznaczył, że to kandydat "solidnie przygotowany, poparty przez ponad 30 różnych środowisk, przez różne partie polityczne i związki zawodowe i dzisiaj wokół niego budujemy formację".

"Walczymy o drugą turę. () Wierzę głęboko, że Jerzy Szmajdziński będzie w drugiej turze" - dodał przewodniczący SLD.

"Z prawyborami jak z takim teleturniejem +Taniec z gwiazdami+ - miło to się ogląda, ale nic z tego w Polsce nie wynika" - powiedział Napieralski, pytany przez dziennikarzy o zarzuty Nałęcza wobec kierownictwa SLD, dotyczące odrzucenia przez Sojusz propozycji prawyborów na lewicy.

"Może pan Nałęcz spróbuje prawyborów, jest jeszcze pan Marek Jurek, pan Olechowski" - dodał Napieralski.

"Jestem przewodniczącym lewicowej formacji, szukam poparcia dla Jerzego Szmajdzińskiego we wszystkich tych środowiskach, które popierają lewicę i takie poparcie uzyskujemy(). To jest dla mnie wielki zaszczyt, że Jerzy Szmajdziński się zgodził i wielki zaszczyt, że tak wiele organizacji go poparło" - mówił szef SLD.

Dodał, iż SLD "bardzo sumiennie" prowadzi kampanię wyborczą. "My nie chcemy rozmawiać o naszych sprawach wewnętrznych, my swoje konsultacje regionalne przeprowadziliśmy w zeszłym roku" - podkreślił, przypominając, że było wiele propozycji kandydatów na prezydenta w SLD.

"Każdy ma prawo startować, również pan Nałęcz i życzymy mu w tej kampanii jak najlepiej" - podsumował Napieralski.