Palikot odpowiada na zarzuty braku ludzkich uczuć

Palikot odpowiada na zarzuty braku ludzkich uczuć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według Janusza Palikota 3 mln zł odszkodowania dla Marty Kaczyńskiej za śmierć rodziców to skandal. Szef lubelskiej PO nie zgadza się jednak z zarzutami, że nie ma ludzkich uczuć. Jak twierdzi, hipokryci robią wszystko, by nie zauważyć meritum sprawy.
W sobotę Palikot napisał na swoim blogu z oburzeniem, że Lech Kaczyński był ubezpieczony na 2 mln zł, a jego żona na milion. Stwierdził później, że córka państwa Kaczyńskich powinna rozdać pieniądze rodzinom innych ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.

Wypowiedź od razu wywołała dyskusję, a posłowi PO zarzucono brak ludzkich uczuć, delikatności i szacunku wobec Marty Kaczyńskiej. Słusznie? Palikot twierdzi, że nie, bo medialny szum ma według niego na celu odwrócenie uwagi od meritum pytania, które postawił. – Nie pytam o to, czy 3 mln złotych są w stanie zastąpić zmarłych, bo wiem, że każdy, kto traci bliską mu osobę oddałby wszystko, co posiada, byleby żyła nadal – pisze na swoim blogu szef lubelskiej PO. – Pytam o zasady funkcjonowania instytucji finansowanej ze środków publicznych, jaką jest Kancelaria Prezydenta – argumentuje Palikot. – Nie wiadomo, dlaczego żona Pana Prezydenta mogła otrzymać polisę opłaconą z pieniędzy publicznych, a żona Premiera czy Szefa Sztabu już nie. Kto to ustalił? Do jakiej wysokości opłaca polisę Państwo, a ile może/musi dopłacić pełniący funkcję (nawet najwyższą) obywatel na swój koszt? – pyta poseł PO.

Jako przykład podaje sytuację, która miała miejsce kilka lat temu w Szwecji. – Przypomnę, że w Szwecji kilka lat temu pani pełniąca funkcję ministra kupiła pieluchy dla swojego dziecka płacąc kartą służbową. Natychmiast zwróciła środki do kasy, ale i tak musiała złożyć rezygnację, bo naruszyła ustalone zasady – pisze Palikot. Przytacza też sytuację, kiedy kilka tygodni temu rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski wykupił polisę na usługi medyczne w prywatnej klinice. – Wtedy wydawanie dodatkowych pieniędzy ze środków publicznych było naganne. Chodziło o kilkaset złotych. Polisy pary prezydenckiej kosztowały dziesiątki tysięcy złotych – komentuje Palikot.

ps