Klich: Polacy garną się do Narodowych Sił Rezerwowych

Klich: Polacy garną się do Narodowych Sił Rezerwowych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wniosek o wstąpienie do Narodowych Sił Rezerwowych złożyło w ciągu pierwszych dwóch tygodni naboru ponad 600 chętnych. Zdaniem szefa MON Bogdana Klicha, to niezły rezultat i prognostyk na przyszłość. W tym roku do NSR ma zostać przyjętych 10 tys. ochotników, a kolejne 10 tys. w przyszłym. W ramach 120-tysięcznej armii zaplanowano bowiem 95,5 tys. stanowisk dla żołnierzy zawodowych służby czynnej i 20 tys. stanowisk dla żołnierzy NSR oraz 4,5 tys. stanowisk dla kandydatów na żołnierzy.
- W pierwszej kolejności zwracamy się do tych, którzy mają już doświadczenie z wojskiem, bo nie trzeba organizować dla nich specjalnego szkolenia przygotowawczego - mogą zostać przyjęci do NSR po ocenie kondycji fizycznej i predyspozycji psychicznych - zaapelował szef MON. Klich poinformował jednocześnie, że polecił szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysławowi Cieniuchowi uruchomienie szkolenia przygotowawczego dla "cywili z cywila" - czyli osób, które nigdy nie miały do czynienia ze służbą wojskową. - Uważam, że trzeba dać szansę tym, którzy stanowią największy potencjał dla NSR i często dla realizacji własnej pasji chcą być w wojsku - powiedział minister. Zapowiedział, że ruszy ono jesienią.

Liczba oferowanych obecnie stanowisk w NSR jest zróżnicowana na terenie kraju, np. w Szczecinie wynosi 1882, Gdańsku - 1030, Warszawie - ok. 1000, a w Kielcach - 28. Wśród poszukiwanych specjalności są m.in. kierowcy, mechanicy, elektromechanicy, saperzy, kucharze, pielęgniarki, informatycy, psycholodzy i lekarze. Oferty stanowisk można znaleźć pod adresem www.szukajnsr.wp.mil.pl.

Narodowe Siły Rezerwowe mają tworzyć żołnierze rezerwy, którzy ochotniczo zawarli kontrakt na okres od dwóch do sześciu lat na pełnienie służby wojskowej w rezerwie i pozostają w dyspozycji do wykonywania zadań w kraju i poza granicami państwa. Żołnierze NSR będą mieli obowiązek uczestniczenia w ćwiczeniach organizowanych przez wojsko, w wymiarze 30 dni w ciągu roku. Wojsko zapłaci im żołd, a pracodawcy - jak zapewnia MON - otrzymają rekompensaty za czas nieobecności pracownika.

PAP, arb