Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" aż kilkadziesiąt osób, z liczącej ok. 200 członków Rady Politycznej PiS głosowało przeciwko kandydatom Jarosława Kaczyńskiego do Komitetu Politycznego Partii. – Wiedzieliśmy, że i tak wejdą. To nie było głosowanie przeciw nim, ale przeciw decyzjom prezesa - tłumaczy jedna z osób głosujących "przeciw". Młodym politykom PiS nie podoba się, że do władzy w partii powraca tzw. taliban - najbardziej radykalni politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Ofiarą "talibanu" mają być architekci kampanii wyborczej Kaczyńskiego - Joanna Kluzik-Rostkowska i Paweł Poncyljusz, którzy nie weszli w skład władz partii. Kluzik-Rostkowska miała otrzymać od Kaczyńskiego propozycję objęcia funkcji wiceprzewodniczącej partii, ale odmówiła. - Nie chciała być wiceprezesem malowanym - mówi jeden z polityków PiS.
Zdaniem posłów popierających koncepcję otwierania się PiS na wyborcę centrowego powrót talibanu nie wróży dobrze partii. – Dla nich ważna jest tylko władza nad partią. Zaczęły się wycinki. A to nas pogrąży – mówi jeden z polityków PiS.
"Rzeczpospolita", arb