Kłótnia o Palikota... w poznańskim teatrze

Kłótnia o Palikota... w poznańskim teatrze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Wójciak, dyrektor poznańskiego Teatru Ósmego Dnia wraz ze swoim zespołem ujęła się za Januszem Palikotem stwierdzając, że jego adwersarze są "mało błyskotliwi, słabo wykształceni i fundamentalnie pozbawieni poczucia ironii czy groteski". Takie zachowanie nie spodobało się wiceprezydentowi Poznania Sławomirowi Hincowi. Wójciak przekonuje, że to cenzura rodem z PRL.
- Zostałam nagle wezwana do urzędu przez wiceprezydenta Hinca. To była pierwsza rozmowa z nim, odkąd pełni swoją funkcję. Wiceprezydent zaczął od kolokwialnego pytania: Co wam strzeliło do głowy z tym Palikotem?. Starałam się wytłumaczyć, że czasem rolą takich ludzi jak my jest wsparcie takich ludzi jak Palikot. Mówiłam, że w publicznym odbiorze nie jesteśmy instytucją kultury Poznania i jego częścią, ale grupą artystów, która ma własną markę. Rozmowa nie była przyjemna, moje argumenty nie trafiły do prezydenta - opisuje spotkanie z politykiem Wójciak.

Po rozmowie z wiceprezydentem Wójciak umieściła na stronie teatru oświadczenie, w którym podkreśla, że Palikota wsparł "zespół artystów funkcjonujący w przestrzeni publicznej od ponad trzydziestu lat pod nazwą Teatr Ósmego Dnia, a nie Teatr Ósmego Dnia - instytucja kultury miasta Poznania". - Podczas rozmowy wiceprezydent Hinc był uprzejmy spytać, czy bez publicznych dotacji nadal bylibyśmy Teatrem Ósmego Dnia - zauważa Wójciak.


"Gazeta Wyborcza, arb