Polska marnuje szansę skupienia na sobie uwagi świata. Na obchody 30. rocznicy powstania "Solidarności" nie przyjadą szefowie rządów i głowy państw - bo nikt ich nie zaprasza. MSZ podkreśla, że nie jest organizatorem obchodów. Z kolei przedstawiciele organizatorów twierdzą, że zaproszenie zagranicznych gości to zadanie rządu.
- Przybycie wstępnie potwierdził na razie przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek - informuje ojciec Maciej Zięba, szef Europejskiego Centrum Solidarności, organizatora obchodów. - Ale zapraszanie zagranicznych gości to zadanie rządu - dodaje. Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski stwierdza natomiast, że nic nie wie o tym, kto zostanie zaproszony na obchody. - My tego nie organizujemy - tłumaczy.
Przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek w ogóle nie chce komentować sprawy. - "S" organizuje zjazd związkowców z całego świata oraz mszę pod pomnikiem stoczniowców - ucina temat.
"Dziennik Gazeta Prawna", arb