Palikot: "z pod prawa" partia nie może być wyjęta

Palikot: "z pod prawa" partia nie może być wyjęta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem Janusza Palikota, Jarosław Kaczyński "poniewiera" Pawła Poncyliusza i Joannę Kluzik-Rostkowską. - To terror - pisze na swoim blogu poseł Platformy Obywatelskiej, robiąc błąd ortograficzny oraz błąd w nazwisku posłanki PiS.
- Lata beznadziejnej polskiej polityki, lata betonowania w tej polityce, dały wreszcie rezultaty. Coraz więcej osób ma świadomość, że tak dłużej być nie może. Partia to nie prywatna firma tego czy innego szefa i jego kliki - uważa Janusz Palikot. Zdaniem lidera lubelskiej PO, partia nie może być wyjęta "z pod prawa" (pisownia oryginalna - red.). Według Palikota, partie polityczne są utrzymywanym przez podatników elementem demokracji.

Wyrzucić można każdego

"Skandalem partyjniactwa" nazywa Palikot brak kadencyjności funkcji szefa partii. W ocenie posła z Biłgoraja jedna osoba powinna kierować partią nie dłużej niż przez dwie kadencje. Palikot krytykuje także brak nadzoru sądów powszechnych nad sądami partyjnymi. - Każdego można wyrzucić - zauważa poseł. Jego zdaniem wszystkie debaty i spory partyjne są fikcyjne, bo ustalone wcześniej. Palikot krytykuje fakt wydawania przez partie pieniędzy z podatków na billboardy i spoty reklamowe.

- Nagromadzenie tych absurdów przeradza się czasami w terror. Poniewieranie Poncyliusza i Kluzik-Roztkowskiej (Palikotowi chodziło najprawdopodobniej o Joannę Kluzik-Rostkowską - red.) przez Jarosława to coś więcej niż poniżanie i bawienie się tymi ofiarami, to straszenie wszystkich! - pisze poseł PO. Jego zdaniem żaden członek PiS nie może czuć się bezpiecznie. - Każdy jest zagrożony - uważa Janusz Palikot.

zew