Przewodniczący Solidarności, Janusz Śniadek, zarzuca Platformie Obywatelskiej ignorowanie postulatów związku - To arogancja granicząca z pogardą – ocenia przewodniczący „S”.
Śniadek tłumaczy, że związkowcom nie podoba się wizja Polski realizowana przez ekipę Donalda Tuska. - Platforma realizuje program „radź sobie sam" , a jej programem jest brak programu – zarzuca Śniadek.
Przewodniczący „S" nie zgadza się z tezą, że zignorowanie postulatów komisji trójstronnej w sprawie płacy minimalnej (rząd przyjął płacę minimalną na poziomie 1386 zł zamiast proponowanej przez związkowców o 22 zł wyższej), jest zemstą premiera za wyraźne zaangażowanie się w kampanię prezydencką. Dodaje, że od czasu AWS-u Solidarność nie popiera bezpośrednio żadnej partii politycznej. Podobnie ma być przy okazji zbliżających się wyborów samorządowych. - Nie tworzymy i nie wspieramy bytów politycznych, ale nikt nie może nam odmówić prawa do zabierania głosu w sprawach dla państwa fundamentalnych – zaznacza jednak.
Przewodniczący „Solidarności" zarzuca ekipie rządzącej tworzenie modelu państwa tylko dla bogatych. - Rząd szuka oszczędności kosztem ludzi biednych oraz zwiększa popyt poprzez prywatyzację. Przykładem mogą być służba zdrowia i oświata – ocenia. Pytany o przyszłość związku zaprzecza twierdzeniom o dwóch „Solidarnościach” reprezentowanych przez dwóch kandydatów na lidera związku. – Solidarność jest tylko jedna. Zarówno ja, jak i Piotr Duda współpracujemy i przyświecają nam te same ideały – przekonuje.
pws, „Polska The Times"
Przewodniczący „S" nie zgadza się z tezą, że zignorowanie postulatów komisji trójstronnej w sprawie płacy minimalnej (rząd przyjął płacę minimalną na poziomie 1386 zł zamiast proponowanej przez związkowców o 22 zł wyższej), jest zemstą premiera za wyraźne zaangażowanie się w kampanię prezydencką. Dodaje, że od czasu AWS-u Solidarność nie popiera bezpośrednio żadnej partii politycznej. Podobnie ma być przy okazji zbliżających się wyborów samorządowych. - Nie tworzymy i nie wspieramy bytów politycznych, ale nikt nie może nam odmówić prawa do zabierania głosu w sprawach dla państwa fundamentalnych – zaznacza jednak.
Przewodniczący „Solidarności" zarzuca ekipie rządzącej tworzenie modelu państwa tylko dla bogatych. - Rząd szuka oszczędności kosztem ludzi biednych oraz zwiększa popyt poprzez prywatyzację. Przykładem mogą być służba zdrowia i oświata – ocenia. Pytany o przyszłość związku zaprzecza twierdzeniom o dwóch „Solidarnościach” reprezentowanych przez dwóch kandydatów na lidera związku. – Solidarność jest tylko jedna. Zarówno ja, jak i Piotr Duda współpracujemy i przyświecają nam te same ideały – przekonuje.
pws, „Polska The Times"