Czy stowarzyszenie przekształci się w partię i wystartuje w wyborach? - Nic nie jest przesądzone. Jeśli ludzie uznają, że mają dosyć tej nawalanki między PiS-em a Platformą, która tak naprawdę jest nawalanką antymodernizacyjną, sprzyjającą gnuśności w kraju i bezsensownej wymianie ciosów, to wtedy tak - odpowiada Migalski. Dodaje, że jeśli okaże się, że Polakom odpowiada "nieproduktywny dla Polski" spór między PO i PiS-em, "Polska jest najważniejsza" pozostanie stowarzyszeniem. - Wówczas będziemy robić jakieś fajne rzeczy na poziomie społecznym - zapowiada Migalski.
Zdaniem europosła, PiS przegra wybory samorządowe. Wygrałby, gdyby kontynuował linię z czasów prezydenckiej kampanii wyborczej - ocenia Migalski. Deklaruje, że szukanie 15 posłów, którzy mogliby stworzyć klub sejmowy PJN nie jest w tej chwili głównym zadaniem członków stowarzyszenia. Celem jest przekonanie Polaków, że PJN "ma coś do powiedzenia". Migalski przekonuje, że gdyby PO chciała reformować system emerytalny, PJN poprze zmiany. - Będziemy popierać absolutnie wszystkie potrzebne Polsce reformy, nawet te trudne i bolesne - zapewnia eurodeputowany. Podkreśla, że ludzie nie muszą być oszukiwani przez partie polityczne. - Obydwie partie dzisiaj pokazują pewien populizm i grają, zamieniły swoich wyborców w zakładników, którzy są napuszczani jedni na drugich, natomiast nie ma poważnych rozmów o Polsce - ocenia politog. Migalski zapewnia, że "bezapelacyjnym" liderem "Polska jest najważniejsa" jest Joanna Kluzik-Rostkowska.
zew, RMF FM