"Gdyby PiS przysłał Koziołka Matołka, musielibyśmy to zaakceptować"

"Gdyby PiS przysłał Koziołka Matołka, musielibyśmy to zaakceptować"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Beata Kempa: jestem wrogiem gier pałacowych (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Europoseł Jacek Włosowicz i senator Grzegorz Banaś kontestują decyzję Komitetu Politycznego PiS o rozwiązaniu świętokrzyskiego zarządu partii. Posłanka Beata Kempa - od niedawna pełnomocniczka świętokrzyskiego PiS - ocenia, że ich postawa może być wynikiem "jakiegoś rozżalenia".
Kempa spotkała się w czwartek z działaczami PiS w Świętokrzyskiem. Po tym spotkaniu, na jej konferencji prasowej europoseł Jacek Włosowicz i senator Grzegorz Banaś oświadczyli, że  "decyzja Komitetu Politycznego jest dla nich nie do przyjęcia". Żaden z nich nie powiedział jednak otwarcie, że występuje z PiS, żaden nie ujawnił też swoich planów politycznych.

Kempa była zaskoczona tymi wystąpieniami, ale natychmiast zareagowała. - Jeśli można cokolwiek zmienić w kraju, to tylko wtedy, gdy wygramy te wybory parlamentarne. Potrzebujemy dobrej, zwartej i rozdyskutowanej - ale na temat państwa polskiego i jego słabości -  struktury, i ja do tej dyskusji zapraszam - powiedziała Kempa zwracając się do parlamentarzystów. Jak mówiła, rozumie, że ich wystąpienia mogły być wynikiem "jakiegoś rozżalenia, może sytuacji, która nie jest dla nich komfortowa".

Miś Coralgol i Koziołek Matołek

Według Włosowicza, Komitet Polityczny powinien pamiętać o roli i dorobku Przemysława Gosiewskiego w świętokrzyskim PiS, a - jak uważa europoseł - nie pamiętał, przez co "wbił klin w  organizację świętokrzyską". - Nie wiem dlaczego, czy nie widział jego zasług i jego pracy? Jest nam ogromnie przykro, że taki nierozważny mamy obecnie Komitet Polityczny - mówił.

Włosowicz był rozżalony, że świętokrzyskiemu środowisku PiS - najliczniejszej w kraju strukturze tej partii liczącej 2 tys. członków - odebrano możliwość wykreowania elity z  rodzimych szeregów. Zastrzegł, że nie ma personalnych zastrzeżeń do Kempy. - Gdyby Komitet Polityczny przysłał tu Koziołka Matołka czy Misia Coralgola, też musielibyśmy to  zaakceptować - ubolewał.

- Jesteśmy przeciwni takiemu traktowaniu; ta decyzja odłupuje kolejny element PiS -  żalił się wobec pełnomocniczki. - Jeśli komuś zależało na osłabieniu naszej organizacji i wprowadzeniu realnego konfliktu, to rzeczywiście - z bólem serca to mówię -  Komitetowi Politycznemu się udało - stwierdził Włosowicz.

"Potraktowano nas instrumentalnie"

Banaś ocenił z kolei, że decyzja Komitetu Politycznego rozbija struktury PiS w Świętokrzyskiem, dlatego uważa ją za niedobrą dla całego regionalnego środowiska i dla działaczy. - Bardzo instrumentalnie zostaliśmy potraktowani. Nikt nie zechciał - choćby przez ostatnie trzy tygodnie - zapytać, porozmawiać, jak wygląda sytuacja z drugiej strony; słuchano tylko jednego kanału informacyjnego - ocenił.

Kempa skwitowała te wystąpienia stwierdzeniem, że nie chce żadnej awantury. - Jeśli panowie będą mieli życzenie, zorganizują sobie swoją konferencję prasową; póki co ja tu jestem od wczoraj gospodarzem - oznajmiła jednocześnie. Tłumaczyła, że nie życzyłby sobie takiego biegu zdarzeń przede wszystkim Przemysław Gosiewski, do którego - jak zaznaczyła - wszyscy mają szacunek, i że "to zwłaszcza on nie zasłużył sobie na to, żeby o takich sprawach decydować w taki sposób".

Jeden ze świętokrzyskich parlamentarzystów PiS, prosząc dziennikarzy o nieujawnianie jego nazwiska, wyjaśnił w kuluarach dziennikarzom, że Banaś i Włosowicz uchodzili za najbliższych współpracowników Gosiewskiego, założyciela i lidera PiS w Świętokrzyskiem, który 10 kwietnia zeszłego roku zginął w  katastrofie smoleńskiej.

Zdecyduje Kempa

Szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński powiedział, że władze partii nie podjęły wobec senatora Banasia i europosła Włosowicza żadnych decyzji. Podkreślił, że ewentualne wnioski o ich ukaranie musi podjąć posłanka Kempa.

Kempa poinformowała, że będzie miała "decyzyjny wpływ" na kształt list wyborczych do Sejmu i Senatu, na regionalny program wyborczy partii oraz jej strategię wyborczą. Zapowiedziała też, że wybory zarządu wojewódzkiego i  prezesa PiS odbędą się w Kielcach po wyborach parlamentarnych. Jak podkreśliła posłanka, nadrzędną kwestią jest Polska i wygranie wyborów przez PiS; wszystkie prywatne interesy nie mają absolutnie żadnego znaczenia. - Ja jestem wrogiem wszelkiego rodzaju gier pałacowych, myślę, że będziemy stanowić bardzo dobrą drużynę - podsumowała.

O tym, że zasiadająca w Komitecie Politycznym PiS posłanka Beata Kempa została nowym liderem świętokrzyskich struktur partii, poinformował w poniedziałek rzecznik PiS Adam Hofman. Decyzję o  powołaniu Kempy na pełnomocnika PiS w Świętokrzyskiem podjął prezes partii Jarosław Kaczyński.

zew, PAP