Schetyna: jeśli wygramy, premierem będzie Tusk

Schetyna powiedział, że w PO nie ma problemu z podważaniem pozycji lidera. Dodał także, że nie tworzy obozu mającego zagrozić pozycji Donalda Tuska. – Nie mam żadnej armii ani w PO, ani nigdzie indziej - zapewnił marszałek. – Platforma Obywatelska to partia, która oprócz tego, że jest duża i ma długą historię, to jest partią, gdzie są różne grupy, różne spojrzenia. Ale jest rozmowa, a na końcu ta partia zawsze jest jednolita, jednorodna i skuteczna – wygrywa wybory – powiedział wiceprzewodniczący PO.

Zaznaczył też, że nie ma mowy o rywalizacji między nim a Donaldem Tuskiem. – Nie chcę odnosić się do tego, co mówią dziennikarze i jak opisują tę sytuację, bo nie chcę dodawać paliwa, aby ta debata trwała – dodał Schetyna. – Ustaliliśmy z premierem, że najważniejsze jest to, żeby mówić jednym głosem – zapewnił.

Marszałek wspomniał również o przedwczorajszej rozmowie z premierem. Dodał, że obaj omawiali strategię i stanowisko partii, bo "spojrzenie na przyszłość PO, na te najważniejsze, najtrudniejsze decyzje, które nas czekają jeszcze przed wyborami, żeby je wspólnie podejmować". – Mówię o całej kampanii wyborczej, o przygotowaniu PO jako partii, o prezydencji – o trudnym czasie, który w obiektywny sposób jest przed nami – mówił Schetyna. – Nie ma między nami różnic, są za to wspólne wyzwania – dodał.

Grzegorz Schetyna stwierdził również, "że to, co może PO zaszkodzić, to ona sama". – Właśnie to dobre samopoczucie z powodu poprzednich wygrywanych wyborów. To jest największa pułapka – ocenił polityk. – Musimy zbudować powszechną mobilizację, co nie jest proste, bo partia władzy najtrudniej się mobilizuje, najtrudniej się integruje. Ale będziemy to robić. Wiemy, jak bardzo to jest ważne, żeby mieć poczucie ciężkiej pracy i wielkiego wyzwania, a nie satysfakcji i samozadowolenia – dodał marszałek Schetyna.

TOK FM, Polskie Radio, ps, zew